
Kampania Anny Marii Anders w wyborach uzupełniających do Senatu (AGNIESZKA SADOWSKA)
Przed suwalskim sądem rejonowym w piątek ma się rozpocząć proces piątki sympatyków Komitetu Obrony Demokracji. Obwinieni są o naruszanie porządku publicznego podczas otwarcia wystawy o armii generała Władysława Andersa. Jak twierdzą działacze KOD – ma to być pierwszy polityczny proces w IV RP. Zobacz cały artykuł…
Źródło: Wyborcza.pl, Białystok
Panie Biegalski, jeżeli powołuje się Pan na stronie z logiem „S” (co jest bezprawiem) na gazetę Sorosa-Michnika, to pojawia się naturalne pytanie: Kim Pan tak naprawę jest? Jewrej czy tw. „Skoczek”?
PolubieniePolubienie
Łatwo zauważyć, że tytuł tego blogu odnosi się do „Solidarności” z lat 1981-83, a więc ma charakter historyczny. Podobnie wiele innych stron internetowych i wiele wydawnictw IPN używa tego logo w kontekście historycznym. Poza tym, jako jeden z orginalnych założycieli „Solidarności” w późniejszym regionie Pojezierze oraz jako były członek KK, ZR i delegat na I Krajowy Zjazd, mam większe prawo do używania tego logo niż dzisiejsza atrapa, która ma z orginalną „Solidarnością” tyle wspólnego co ja z papiestwem. Wszystkie te informacje może Pan/Pani znaleźć w tym blogu, łącznie z tym kim jestem oraz z tym, że nie popieram ani PiS-u ani PO/KOD-u/Michnika itd. Natomiast jestem i zawsze byłem przeciwnikiem represjonowania przez jakiekolwiek władze opozycji politycznej. Dlatego zamiesciłem ten artykuł. Radzę uważnie czytać i … myśleć.
PS.: Etnicznie pochodzę od Słowian, z małą domieszką niemiecką, a „Skoczek” to nie było „tw” tylko kryptonim, jaki SB nadało operacji poszukiwania mnie w czasie kiedy się ukrywałem podczas stanu wojennego. Dlaczego „Skoczek”? Prawdopodobnie dlatego, że przeskakiwałem z balkonu na balkon podczas ucieczki, kiedy esbecy przyszli w nocy na rewizję do mieszkania w Gdańsku, w którym się w tym czasie ukrywałem. Jak mawiała moja babcia, „Wiesz, że dzwony dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele”.
PolubieniePolubienie
Panie Biegalski! „Dzisiejsza atrapa” jak Pan to ujął, czyli Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” konsekwentnie realizuje uchwałę nr 27/28 Komisji Wykonawczej NSZZ „Solidarność” z 19 sierpnia 1989 roku, z której wynika, że nazwa i znak graficzny „Solidarność” stanowią dobro osobiste NSZZ „Solidarność”. Oznacza to, że jakiekolwiek posługiwanie się tą nazwą czy znakiem graficznym przez inne osoby bez zgody władz NSZZ „Solidarność” spowoduje wszczęcie odpowiednich działań prawnych dla ochrony dóbr Związku”.
Dla jasności sprawy, uchwałę sprzed 27 lat podjęto jednomyślnie, a głosowali za nią „oryginalni” pańscy koledzy z KK, m.in. Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Lech Kaczyński, Adam Michnik, Henryk Wujec, a także Wałęsa Lech.
PolubieniePolubienie
Drogi Panie/Pani Cogito,
W zasadzie nie powinienem takich spraw dyskutować z anonimami. Jeśli występujesz oficjalnie, to podpisz się imieniem i nazwiskiem. Jeśli występujesz w imieniu obecnego związku NSZZ „Solidarność”, to dodaj jeszcze swoją funkcję.
W sprawie nazwy i znaku graficznego „Solidarność”:
1. Nazwy tej nikt nie może sobie zastrzec, ponieważ jest polskim słowem, które istniało jeszcze przed powstaniem i zarejestrowaniem „Solidarności” w 1980 roku. Gdyby taka możliwość istniała. to nie moglibyśmy używać większości polskich słów, bo są częścią nazwy jakiejś instytucji lub organizacji.
2. Znak graficzny „Solidarności” należał do orginalnego związku NSZZ „Solidarność” przed wprowadzeniem stanu wojennego i rozwiązaniem związku. Ani Wałęsa, ani żadna samozwańcza grupa, włączając w to Komisję Wykonawczą, nie miały upoważnienia od orginalnych władz związku aby rozporządzać jego dobrami i statusem prawnym. Orginalna Komisja Krajowa nigdy się po 13 grudnia 1981 roku nie zebrała i nigdy nie podjęła decyzji w sprawie przekazania komukolwiek swojej osobowości prawnej.
3. Różne samozwańcze grupy osób, łącznie z osobami, które wymieniłeś / wymieniłaś, nie miały prawa do przywłaszczenia sobie znaku graficznego, który był własnością orginalnej „Solidarności”. Jeśli uznamy takie prawo, to ja, wraz z moimi kolegami, także mogłem podjąć odpowiednią uchwałę i zastrzec sobie prawo do używania tego znaku.
4. Ciągłości osobowości prawnej związku nie miał też w 1989 roku prawa zalegalizować rząd, ponieważ tak w orginalnym jak i w obecnym statucie NSZZ „Solidarność” była i jest samorządna oraz niezależna od rządu i władz terenowych (tak administracyjnych jak i politycznych).
5. Tak sie składa, że osoby, które wymieniłeś / wymieniłaś wszystkie należą do jednej mniejszości narodowej w Polsce oraz wszystkie dopuściły się zdrady w Magdalence i przy Okrągłym Stole. Ani ja, ani inni byli działacze „Solidarności” pierwszej kadencji nie uznajemy żadnej zwierzchności tych osób. Przyczyniły się one do zlikwidowania suwerenności Polski, do zamienienia jej w kolonię Starej Europy oraz do zlikwidowania konkurencyjnych wobec firm zachodnich zakładów przemysłowych i agrarnych.
6. Jak już wcześniej wyjaśniłem, używam znaku [ NSZZ „Solidarność” 1981-83 Region Pojezierze ] w znaczeniu historycznym, jako symbolu związku „Solidarność” z tamtego okresu czasu. Po zmianach administracyjnych, Region Pojezierze przestał istnieć. Podobnie organizacja „Solidarność 80” używa tego samego znaku, w tym samym kolorze i w tym samym stylu: http://www.solidarnosc80.pl
Pozdrawiam i oczekuję na lepsze argumenty. Oficjalnie odpowiem tylko na oficjalną wiadomość. Anonimom mówię: „Odczep się rzepie”.
PolubieniePolubienie