Adam Śmiech
Konserwatyzm.pl
za http://www.mysl-polska.pl
„W kolejną rocznicę gdańskich strajków z 1980 r., które doprowadziły do powstania i zarejestrowania NSZZ „Solidarność”, w najbardziej obiektywnych w historii „Wiadomościach” rządowej Jedynki usłyszałem, że „31 sierpnia 1980 r. władza komunistyczna wreszcie ugięła się i podpisała 21 postulatów”.
Zapewne był to skrót myślowy, jednak zabrzmiało to z jednej strony zabawnie, z drugiej, typowo dla obowiązującej od lat propagandy, która nie opowiada historii tamtych wydarzeń, ale tworzy bajeczki na poziomie przedszkola, w których wszystko jest proste jak drut.”
Komentarz nt. powyższego artykułu:
Tak się właśnie kończy stosowanie uproszczonych szablonów myślowych. że widzimy tylko to co było na powierzchni, a nie dostrzegamy ukrytych przyczyn. Już od lata 1981 roku władze partyjne PRL i służby (SB) zaczęły stosować taktykę „im gorzej tym lepiej”, załamywać dostawy rynkowe oraz prowokować lokalne strajki po to właśnie, aby zniechęcić ludzi do „ekstremy Solidarności” oraz do całego związku. Już wtedy zaczęło się obwinianie związku o kryzys rynkowy. Po stronie rządowej wysiłki te prowadził ówczesny wicepremier Mieczysław Rakowski (np. jego negocjacje z Wałęsą w sprawie samorządów pracowniczych, kóre prowokowały działaczy związku do zajęcia bardziej radykalnych pozycji).
Przykładami w Suwałkach było nocne wprowadzenie partii do nowo zbudowanego budynku Komitetu Wojewódzkiego PZPR – przed zakończeniem negocjacji w sprawie jego wykorzystania na szpital – oraz konflikt spowodowany zorganizowaną „na dziko” lokalną okupacją Urzędu Wojewódzkiego „o kiełbasę”. W tym samym celu wykorzystano przeniesienie siedziby Zarządu Regionu „S” z Giżycka do Suwałk. Nagrane przez SB lokalne strajki i konflikty wewnątrz samego związku rozbijały go od środka. Wszystko to miało osłabić związek wewnętrznie i odwrócić poparcie społeczne jakim się początkowo cieszył.
Co jednak widać w porozumieniu gdańskim to brak postulatów politycznych. Prócz wolności słowa i postulatu aby media poinformowały społeczeństwo o strajkach, nie ma tam żadnej wzmianki o ustroju politycznym ani o zmianie rządu lub zmianie sojuszy – to są już dodane legendy późniejszych beneficjentów Magdalenki i Okrągłego Stołu. Wałęsa sam wówczas mówił „Nie walczymy z socjalizmem, tylko z jego wypaczeniami”. Wałęsa też apelował w ogólnopolskim komunikacie o zaprzestanie lokalnych strajków i skupienie całych sił związku na centralnym poparciu postulatów dotyczących samorządu pracowniczego.
Właśnie wtedy nasiliły się organizowane przez esbeckie wtyki strajki lokalne, prowokacje i wewnętrzne konflikty w „S”. Efektem były „akcje odwetowe” lokalnych związkowców (np. afera alkoholowa w Suwałkach). Apogeum „reakcji związku” na rosnącą nieustępliwość władz nastąpiło podczas ostatniego posiedzenia Komisji Krajowej (Gdańsk, 11-12 grudnia 1981 r.), gdzie eksperci i doradcy „S” przepchnęli uchwały wzywające związek do bojkotu rządu oraz do zorganizowania własnymi siłami wyborów do krajowych i lokalnych władz administracyjnych. Było to oczywistą prowokacją mającą na celu zmuszenie rządu do konfrontacji i zlikwidowania „Solidarności”.
Kilka godzin po zakończeniu tych obrad rozpoczął się stan wojenny. Później, spotkania Reagana z Gorbaczowem oraz ustalenie, że ZSRR wycofa się z Europy Wschodniej. Dalej, „negocjacje opozycji z władzami” (np. rozmowy Kuronia z Lisiakiem), Magdalenka i Okrągły Stół. Kto z tego skorzystał już dziś wiemy. Pamiętajcie, że w tym czasie pierwsza „Solidarność” już nie istniała, a jej późniejsza nielegalna atrapa jeszcze nie powstała. Pierwsza „Solidarność” nie miała nic wspólnego z tym co się stało po 13 grudnia 1981 roku.