…Tymczasem emisariuszka suwalskiego lewactwa , [  2  ], [  3  ] polowała na zdjęcia sikających mężczyzn, zamiast na zdjęcia sikających kobiet. Takie ma zainteresowania. A szkoda, bo możnaby jeszcze do zdjęć dodać tęczową nakładkę. (Na marginesie – nie wiedziałem, że lewactwo nie sika)

Innym obiektem zainteresowania tej lewackiej propagandy były oczywiście, jak zawsze, race po zmroku, „Czerwono wszędzie” i straszenie Babą Jagą. Race są bezpieczne, znacznie bezpieczniejsze niż pociski i gazowe puszki wystrzeliwane w obywateli przez Policję. Zdaje się, że nie przeszkadzały one kobietom protestującym niedawno w Warszawie, które też odpalały race (np. czas 4:18 TUTAJ).

Pamiętamy również zachęcające do rebelii przemówienie Jarosława Kaczyńskiego na kijowskim Majdanie oraz stanowisko rządu Tuska, który w tym czasie popierał wydarzenia w Kijowie, gdzie w celu niekonstytucyjnego i krwawego przewrotu używano naprawdę niebezpiecznych koktaili Mołotowa i strzelano z ostrej amunicji. Dziś, zarówno rząd, jak i opozycja, o tym zapomnieli. Krótka pamięć? Czy inne zamówienie?

Wreszcie problem chuliganerii, antify i sabotażu marszu, jaki miał miejsce w kilku miejscach, między innymi przed Empikiem, gdzie, według organizatorów, zewnętrzna bojówka sprowokała konfrontację z Policją i dalej, gdzie podpalono wewnątrz puste mieszkanie. W tej sprawie dochodzenie trwa – (przez policję i przez organizatorów marszu) – i sprawcy nie zostali jeszcze ustaleni. Nie przeszkadza to jednak naszej suwalskiej fotografce publikować zdjęć z zajadłymi komentarzami obwiniającymi za te akty wandalizmu uczestników i organizatorów Marszu. I obdzielać ich epitetami, (np. „faszyści”, „naziole” – te kłamstwa zapamiętamy i w odpowiednim czasie przypomnimy).

Paranoja, czy psychoza? Czego wy się ludzie tak boicie polskich patriotów? Co takiego robicie, że musicie się ich bać? Czy też celowo ich opluwacie na zamówienie obcych sił? Ciekawe za ile srebrników?

Oczywiście, zaprzeczycie i będziecie zaprzeczać. Wasza „prawdomówność” jest znana od wieków. Ale świadczą o Was Wasze czyny, nie słowa.