(Kliknij w wykres, aby go powiększyć)
Na czym polega skuteczna depopulacja? Na dwóch wzajemnie uzupełniających się procesach. Trzeba nie tylko zwiększyć liczbę zgonów (co nam gwarantują skutki tzw. „pandemii”, dezorganizacja opieki zdrowotnej, lockdowny, niezdrowe maseczki i uwięzienie ludzi w domach, a także niebezpieczne eksperymentalne szczepionki, eutanazja i skutki nadchodzącego krachu gospodarczego). Trzeba również zmniejszyć liczbę urodzeń (i tu wpasowują się demoralizacja, aborcja, feminizm, niszczenie religii i tradycyjnego modelu rodziny oraz promowanie LGBT+).
Powyższy wykres, opracowany na podstawie danych GUS przez mgr R. Mundry z wydziału polityki gospodarczej UWr, pokazuje liczbę urodzeń (linia zielona) i liczbę zgonów (liczba czerwona) w Polsce od września 2002 roku do września 2020 roku. W szczególności:
W listopadzie 2020 r. urodziło się 26,5 tys. dzieci, (rok wcześniej 27,9 tys.)
W ciągu ostatnich 12 miesięcy urodziło się 357,5 tys. – najmniej od 15 lat
W listopadzie 2020 r. zmarło 66 tys. osób, (rok wcześniej 31,6 tys.)
W ciągu ostatnich 12 miesięcy zmarło 459,6 tys
Oficjalną politykę depopulacji można prześledzić od 1974 roku, to jest od ukończenia Memorandum 200, dokumentu opracowanego przez zespół pod kierunkiem Henry Kissingera, w którym przeludnienie, zwłaszcza w krajach Trzeciego Świata, bogatych w surowce naturalne, przedstawia się jako największe „zagrożenie” dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Memorandum 200 było dokumentem tajnym. Zostało opublikowane dopiero w latach 1990-tych, po tym jak „wyciekło” do prasy.
Od tego czasu datuje się wiele drastycznych i szybkich zmian, (niektórych o 180 stopni), w polityce wielu państw w sprawach takich jak dostęp do pornografii, ograniczenie władzy rodzicielskiej, reformy edukacji, ataki na religię i tradycyjny model rodziny, promocja alternatywnych stylów życia, aborcji i eutanazji, a ostatnio również bardzo podejrzana „pandemia”.
Nie będę się rozwodził nad tym skąd te trendy wypływają i dlaczego. Pisałem o tym wcześniej. Muszą one jednak być bardzo silne, skoro rządy wielu państw potulnie i bez szemrania wprowadzają je w życie. Zatrzymam się jednak na tym kto te zmiany propaguje i kto je realizuje na poziomie społeczeństw. Tu daje się zaobserwować bardzo istotna regularność, bez względu na to w jakim kraju te zjawiska zachodzą. Otóż promują je media lewicowo-żydowskie i lewicowo-żydowskie organizacje kulturalno-rozrywkowe (np. Hollywood), inicjują je lewicowo – żydowskie think-tanki i politycy, finansują je lewicowo-żydowscy milionerzy i dowodzą nimi na ulicach lewicowo – żydowscy tzw. „działacze społeczni”.
A komu zależy na wyludnieniu Polski z jej historycznego narodu i kultury? Na pewno jest to częścią opisanego powyżej trendu globalnego, ale nie tylko. Na oczyszczeniu Polski z jej narodu z powodów geopolitycznych zależy strategicznym partnerom (Niemcy i Rosja). Bardzo wyraźnie widać też zaangażowanie w tych wysiłkach środowiska syjonistycznego, wspieranego przez dużą część środowiska żydowskiego. Tu zwracam uwagę na wydawanie polskich paszportów Izraelczykom, „cichy” transport Izraelczyków do Polski, projekt Polin, majątkowe i finansowe roszczenia żydowskie, nieproporcjonalne infiltrowanie polskich partii politycznych, polskiego rządu i polskich organizacji społecznych, na anty-polską propagandę szerzoną przez to środowisko i zaangażowanie tego środowiska w organizowanie zadym wokół każdego nadarzającego się tematu, na dzielenie, skłócanie i osłabianie narodu oraz kompromitowanie i osłabianie państwa polskiego na arenie międzynarodowej.
Obserwuję bacznie część tego środowiska (łącznie z ich przedstawicielami w Białymstoku i w Suwałkach) i widzę, że ludzie ci regularnie angażują się we wszystkie wyżej wymienione anty-polskie działania. Jednym z powodów, dla których prowadzę moje blogi, (które prywatnie nazywam moimi „notatnikami”) jest właśnie dokumentowanie tych zjawisk.
Wnioski niech Polacy i wyborcy wyciągną sobie sami, pamiętając, że jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Nikt tego za Was nie zrobi, a okazji i czasu, moim zdaniem, zostało niewiele. Zaś wszystkim tym, którzy zaraz mnie okrzykną „antysemitą” zwracam uwagę na to, że antysemityzm i spostrzegawczość to dwie bardzo różne rzeczy 🙂
[Źródło: Wykres i dane statystyczne za: Bartek Filozof, Twitter i Paweł Klimczewski, Facebook]