Jacek Kuroń – komunista z czarnym podniebieniem, Kaczyński nie wróci do władzy, feministra w szale

Komentarz: Szkoły prywatne wcale nie są lepsze od publicznych, o ile te publiczne kompetentnie uczą przedmiotów akademickich, a nie równości między mądrymi i głupimi oraz prawidłowego zakładania kondonów. Już pani Katarzyna Hall, minister edukacji w poprzednim rządzie Tuska, pokazała w swoich „szkołach autonomicznych” w Trójmieście, że różne polityczne agendy, wraz z pieniędzmi z zachodnich fundacji, znajdują dostęp i podatny grunt także w programach szkół prywatnych.

W roku 2000, moja drużyna ze szkoły publicznej w Markham (klasy 7-me i 8-me) zajęła drugie miejsce w finale Olimpiady Matematycznej prowincji Ontario w Kanadzie, walcząc z drużynami reprezentującymi wszystkie szkoły publiczne, katolickie i prywatne. Pierwsze miejsce zajęła inna szkoła publiczna z Whitby. Dyrektorzy największych szkół prywatnych musieli się zdrowo tłumaczyć przed rodzicami, którzy płacili od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów za jeden rok nauczania ich pociech. Natomiast wiele szkół prywatnych w Ontario idzie śladem modnych od kilkunastu lat ogłupiających programów, odchodzących od przedmiotów akademickich i krytycznego, samodzielnego myślenia na rzecz socjalizacji i kolektywizacji umysłów. Nawet na wyższych uczelniach własne myślenie się nie liczy, liczy się cytowanie źródeł (oczywiscie tych zatwierdzonych).

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.