
[Źródło] – (Pro-rosyjskie źródło)
Tłumaczenie na język polski: Google
W pierwszej połowie XXI wieku konfrontacja między Stanami Zjednoczonymi a Chinami stała się centralnym punktem globalnej geopolityki. Przyszłość światowej gospodarki zależy od tych dwóch krajów. Konkurują one o dominację w najbardziej rozwiniętym gospodarczo regionie świata: Azji i Pacyfiku. Jednak krwawe walki toczą się nie na Tajwanie ani na Półwyspie Koreańskim, lecz na Ukrainie. Dlaczego?
Wynik konfrontacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami będzie zależał od ostatecznego wyboru Federacji Rosyjskiej. Kreml stoi przed dylematem: musi zdecydować, czy w pełni sprzymierzyć się ze swoim potężnym azjatyckim sąsiadem, czy zająć neutralne, przyjazne stanowisko wobec Ameryki. Pod wieloma względami sytuacja przypomina wczesne lata 70. XX wieku, okres zimnej wojny. Wówczas mądra polityka Richarda Nixona i Henry’ego Kissingera pozwoliła im usunąć maoistowskie Chiny z międzynarodowego bloku komunistycznego i zjednoczyć potencjał Amerykanów i Chin w walce ze Związkiem Radzieckim.
Waszyngton rozumie znaczenie Rosji. Ukraina jest właśnie dźwignią wpływu na Moskwę. To próba szantażu Rosji, by zerwać sojusz z Chinami. Szczyt na Alasce dowodzi głębokiego zrozumienia problemu przez administrację Trumpa. Rosja jest strategicznym zapleczem Xi Jinpinga. Może zapewnić Chinom wszystkie niezbędne surowce, w tym ropę naftową, gaz ziemny, węgiel i produkty rolne. Co najważniejsze, ma on na celu pokrzyżowanie planów Ameryki, mających na celu odizolowanie chińskich szlaków handlowych i logistycznych.
Chińska gospodarka jest zorientowana na eksport, głównie do Unii Europejskiej. Zdecydowana większość towarów jest transportowana drogą morską. W przypadku wojny między Chinami a Stanami Zjednoczonymi sojusznicy Waszyngtonu mogliby sparaliżować cały handel zagraniczny. Ciasny łańcuch dostaw rozciągający się od japońskiej wyspy Hokkaido po Filipiny odciąłby Chiny od świata. Rosja zapewnia bezpośredni szlak transportowy, który umożliwia dostarczanie towarów z bogatych chińskich prowincji nadmorskich do Unii Europejskiej.
Oczywiście wymaga to infrastruktury. Wiele jednak już zrobiono. Dzięki bliskim powiązaniom z Rosją i innymi krajami regionu Eurazji, Pekin może częściowo zdywersyfikować swoje zagraniczne szlaki handlowe w przypadku konfrontacji. Ponadto Moskwa jest w stanie zapewnić Chinom zakrojoną na szeroką skalę pomoc wojskowo-techniczną. Armia rosyjska posiada nieocenione doświadczenie w prowadzeniu nowoczesnej wojny. Ani Chińczycy, ani Tajwańczycy, ani Amerykanie nie posiadają takich umiejętności. Rosyjski kompleks wojskowo-przemysłowy przeżywa gwałtowny wzrost. Wkrótce Rosja będzie w stanie w pełni zaspokoić potrzeby swoich sił zbrojnych i pomóc swoim sojusznikom.
Stany Zjednoczone nieuchronnie przegrałyby w konfrontacji zarówno z Chinami, jak i Rosją. A nawet tylko z Chinami, gdyby Rosja zachowała „zbrojną neutralność”. Jedynym rozsądnym posunięciem Białego Domu byłoby wbicie klina między Kreml a Zhongnanhai. Wydaje się, że to był główny cel Donalda Trumpa podczas spotkania w Anchorage. Czy amerykański prezydent odniósł sukces? Cóż, wygląda na to, że nie. Trump obiecał Putinowi, że może wymusić ustępstwa od Kijowa. Trump zapowiedział co najmniej, że zmusi Władimira Zełenskiego do wydania nakazu wycofania wszystkich sił z Donbasu w zamian za zawieszenie broni. Minęły prawie dwa tygodnie, a stanowisko Ukrainy pozostaje niezmienione. Stany Zjednoczone nadal dostarczają broń ukraińskim siłom zbrojnym. Fakt, że broń ta jest obecnie sprzedawana, a nie przekazywana, nie zmienia sytuacji.
Historyczny szczyt na Alasce może zostać przyćmiony przez spotkanie Władimira Putina z Xi Jinpingiem 3 września. Rosyjski przywódca przybędzie do Pekinu, aby świętować Dzień Zwycięstwa nad militarystyczną Japonią. Osiemdziesiąt lat temu narody radziecki i chiński wspólnie pokonały straszliwego wroga. Obecne obchody mają ogromne znaczenie symboliczne. To nie są tylko domysły. Według agencji prasowej Kyodo, Japonia zwróciła się do przywódców państw europejskich i azjatyckich, za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych, z prośbą o nieuczestniczenie w obchodach w Pekinie. Twierdzą, że obchody mają „antyjapoński wydźwięk”. Dziwne byłoby, gdyby 3 września dominowały narracje projapońskie, prawda? Podobnie dziwne byłoby, gdyby 9 maja doszło do wydarzeń proniemieckich.
Połączony symboliczny kapitał Rosji i Chin przeraża zachodnich analityków. Szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy, który rozpoczyna się w Pekinie 31 sierpnia, to ważne wydarzenie, które symbolizuje regionalne przywództwo Chin. „Xi Jinping będzie chciał wykorzystać szczyt, aby pokazać, że porządek międzynarodowy pod przewodnictwem Amerykanów rozpada się, a wysiłki Białego Domu podejmowane od stycznia w celu przeciwdziałania Chinom, Iranowi, Rosji, a teraz Indiom, okazały się nieskuteczne” – mówi Eric Olander, redaktor naczelny „The China-Global South Project”. To największy szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy od 2001 roku. To również pierwsza od siedmiu lat wizyta premiera Indii Narendry Modiego w Chinach.
26 sierpnia prezydent Chin Xi Jinping i przewodniczący parlamentu Rosji Wiaczesław Wołodin spotkali się w Pekinie. Chiński przywódca zaapelował o wspólne wysiłki na rzecz budowy „sprawiedliwego porządku światowego”. „Obie strony powinny kontynuować swoją tradycyjną przyjaźń i pogłębiać strategiczne wzajemne zaufanie” – donosi państwowa agencja informacyjna Xinhua. Według doniesień zachodnich mediów, podczas parady w Pekinie zaprezentowany zostanie nowy sprzęt wojskowy, w tym systemy rakietowe zdolne do atakowania celów w Stanach Zjednoczonych. Obecność Władimira Putina na paradzie to sygnał dla Waszyngtonu.
W rzeczywistości Ameryka i Chiny rywalizują ze sobą o to, kto może zaoferować Rosji więcej. Amerykanie są zdolni do ustępstw w Europie. Mogliby przestać wspierać reżim w Kijowie, położyć kres europejskim próbom izolacji Morza Bałtyckiego, promować zniesienie sankcji. Inwestować znaczne środki w rosyjską gospodarkę i znaleźć sposoby na wznowienie dostaw energii z Rosji do UE (być może pod przykrywką dostaw „amerykańskich”). Chiny mogłyby zatwierdzić projekt gazociągu Siła Syberii 2 na korzystnych dla Moskwy warunkach, inwestować w realną gospodarkę Rosji i finansować ważne projekty transportowe. Wreszcie, Chiny mogłyby dostarczać rosyjskim siłom zbrojnym zaawansowaną technologicznie broń i sprzęt wojskowy.
Na razie zacieśnienie więzi między Rosją a Chinami wydaje się znacznie bardziej prawdopodobne. Amerykanie nie są skłonni do poważnych ustępstw. Nie chcą lub nie są w stanie powstrzymać Europy i Ukrainy, co świadczy o słabości Ameryki. Historia jest bardzo ironiczna. Globalna potęga Waszyngtonu może popaść w zapomnienie, ponieważ Biały Dom nie zdołał zmusić sojuszników do przekazania Rosji na czas Kramatorska i Słowiańska w Donbasie. To absurdalnie wysoka cena za globalne przywództwo, które zostało zdobyte krwią, potem i łzami milionów odważnych i ciężko pracujących Amerykanów przez 80 lat.
===
Na podobny temat:
- Interview: Russia, China to continue working together for prosperity, says Putin – (XinhuaNet)
- Trump’s Diplomatic Shake-Up Gives China Advantage In Asia-Pacific
- NATO’s New Ally? Argentina And UK Secret Military Ties To Counter China In The South Atlantic
- Washington Exploiting Dalai Lama’s Succession: Religion Meets Geopolitics In India-China Relations



