Odpowiedź na „Oświadczenia” prezesa i wicepremiera Kaczyńskiego”: – Mógłbym się zgodzić z przyczyną i z ustawą o aborcji, ale niechże pan nie wciaga w to, jako pretekstu i usprawiedliwienia, mitu o rzekomej pandemii, bo to, od razu, odbiera pana oświadczeniu wiarygodność. Jeśli pod tym fałszywym pretekstem dojdzie do ofiar podczas demonstracji i starć z policja, odpowiedzialność karna za te ofiary i wszystkie inne ofiary „fałszywej pandemii” spadną na pana i na obecny rząd. Ponadto, fakt, że używa pan mitu o fałszywej pandemii, aby wprowadzić odpowiednik stanu wyjątkowego lub wojennego, oznacza, że prawdziwą przyczyną zablokowania Polski i zniewolenia Polaków jest nie „pandemia”, której nie ma, i zamieszki, w dużej mierze celowo sprowokowane działaniami rządu, lecz coś innego. A to oznacza, że ma pan realną szansę stanąć przed Trybunałem Stanu lub Trybunałem Obywatelskim za zdradę państwa i narodu polskiego.
Jeden z moich znajomych, których opinie śledzę z zainteresowaniem, napisał dziś na FB:
„Nie wiem, czy powinienem to pisać i obym się mylił, ale wiele wskazuje na to, że już niedługo zostanie w Polsce wprowadzony stan wyjątkowy z cechami wojennego, z bardzo ograniczonymi prawami obywatelskimi, lokalną samorządnością, wolnością słowa itp.. Oczywiście uzasadnieniem będzie głównie pandemia, uliczne manifestacje, które ją dodatkowo rozprzestrzeniają, potrzeba obrony Kościoła, którego zagrożenie jest ponad miarę nagłaśniane. Sporo trafi za kraty. Mogą być ofiary. To ma być ochronienie Polski, jej tradycji i gospodarki przed zniszczeniem. W podtekście, My albo Lewactwo. Jedne wydarzenia już są w tym celu medialnie podgrzewane. Jest w tym wszystkim spore ryzyko, ale p. Kaczyński ma już wiele lat i niewiele do stracenia, a ma i świadomość tego, co czeka jego samego i jego najbliższych współpracowników, gdyby musieli oddać władzę. Przyszłość w dużej mierze będzie zależała od tego, jak zachowają się w tej sytuacji Polacy, a zwłaszcza resorty siłowe. Również sytuacja na zewnątrz Polski nie jest dla rządzących korzystna, zwłaszcza gdyby UE uderzyła nas po kieszeni, a w USA wygrał Biden.”
Pytanie czy Kaczyski robi to po to by Polskę ratować, czy po to żeby ją pogrążyć ? Obie możliwości są prawdopodobne, choć obawiam się, że mamy do czynienia z tą drugą, inaczej nasz rząd postępowałby otwarcie, jak rząd Orbana. U nas jest za dużo gry i manipulacji, a za mało szczerości. Poza tym, jak światowe elity i wierzyciele postanowią poświęcić Kaczyńskiego, to go i stan wyjątkowy nie ochroni. Wystarczy przykręcić kurek finansowy i kurek handlowy, a może nawet kurek energetyczny, tym bardziej, że wojska USA już stacjonują na naszej ziemi. To by oznaczało albo wepchnięcie nas w Nowy Porządek Świata, albo w objęcia sojuszu strategicznego Niemcy – Rosja. I tak źle i tak niedobrze. A kto na tym wygra ? Łatwo się domyśleć, bo tych graczy na naszym politycznym rynku już widać od dawna i, jak zwykle, obstawiają wszystkie możliwe opcje – (podczas gdy my śpimy lub pijemy piwo).