Abp Grzegorz Ryś: Zdrajca to jeden z Was

Komentarz: I znów – bezwarunkowe przebaczenie. Nic dobrego, bo pokój zależy od obu stron konfliktu. Czyżby Kościół powrócił do feudalnej strategii rozbrajania społeczeństwa? Dla kogo, w czyim imieniu? Dla mamony? Kto jest płatnikiem? Soros? Nie widzę nic złego w tym, aby pielęgnować i celebrować swoją moralną czystość, aby podkreślać, że to „nie ja” zdradziłem, „nie ja” jestem zły. Jeśli dobro jest wartością, to musi się ta wartość objawiać uznaniem i wyróżnieniem. Kiedy to uznanie i wyróżnienie pominiemy, cała wychowawcza wartość idei dobra zostanie zgubiona, przestanie funkcjonować w społeczeństwie jako pożądany drogowskaz. Co się stało z Kościołem, z jego społeczną nauką, z jego wartościami? Czyżby aż taka infiltracja? To ucho? Ten wygląd? Ten styl? To pozowanie na wyższość? Ta teatralność? I kto tu jest zdrajcą? Kto patrzy i zna życie, ten widzi kim ten biskup jest. Tego się ukryć nie da.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kultura, Religia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.