Komentarz: I tu nareszcie dochodzimy do bardzo ważnego wniosku: Jeżeli lockdowny nie działają, jeśli szczepionki nie chronią przed zachorowaniem, jeżeli maseczki nie chronią przed rozsiewaniem i zakażeniem, jeżeli testy nie wykrywają tej choroby, to oznacza, że:
1. Wszystkie restrykcje z zastosowaniem izolacji (maseczki, dystans, kwarantanny, zakaz zgromadzeń, itd) prowadzą do zniszczenia naszej stadnej odporności na choroby zakaźne układu oddechowego, co powoduje znacznie cięższe przechodzenie np. zwykłej grypy. Nasz układ odpornościowy musi być trenowany na bieżąco, jak się taki trening (kontakty i interacje) przerwie na rok, to odporność spada i mamy wzrost zachorowań. oraz cięższe „przypadki”.
2. Rzekomo „przeciążone szpitale” i służba zdrowia zostały praktycznie wyłączone z leczenia ludzi chorych;
3. Testy z zastosowaniem patyka wtykanego głęboko do nosa podrażniają i niszczą błonę śluzową na długi czas (tak było dwukrotnie w moim przypadku), co dalej obniża naszą odporność na inwazję wirusów i bakterii.
Pytanie: do czego to prowadzi i komu to jest potrzebne? Trudno oprzeć się wrażeniu, że nie tylko chodzi tu o tzw Wielki Reset i Nowy Ład w systemie ekonomicznym i politycznym, ale również o głębokie zmiany w systemie społecznym, łącznie z depopulacją i ze zniewoleniem oczipowanych społeczeństw. Dopiero to w logiczny sposób odpowiada na pytanie „O co w tym wszystkim chodzi?” I nie ma w tym temacie jakichkolwiek wątpliwości bo przecież nasi „wodzowie” też muszą wiedzieć, że zastosowane przez nich środki nie działają. To wszystko jest jeden wielki skrypt, który nie ma nic wspólnego z ochroną zdrowia publicznego. Ci ludzie są po prostu bandytami, których należy uwięzić, osądzić, skazać i surowo ukarać.
Ktoś odpowiedział: „Covidianie powiedzą, że bez tych restrykcji byłoby znacznie gorzej.”
To oczywiście nie będzie prawdą. Państwa i stany w USA, które zastosowały drastyczne ograniczenia mają takie same liczby zachorowań jak państwa i stany, które tych ograniczeń nie zastosowały. Ze względu na podtrzymywanie odporności stadnej te ostatnie powinny mieć ich mniej, ale tak nie jest. co dowodzi, że statystyki są wszystkim narzucane „z góry”, według jakiegoś modelu i scenariusza ustalanego centralnie. I dopiero wtedy nasze rządy wcielają taki „plan” w życie. Jak? Statystyki manipuluje się przy użyciu niewiarygodnych testów PCR i Abbott oraz przy pomocy ograniczeń zmniejszających naszą odporność stadną, a potem się je wzmacnia przy pomocy mediów. Większość ludzi jest durna, więc nie rozumie i się boi, a strach odbiera jeszcze bardziej rozum. Natomiast personel szpitali i laboratorów trzyma język za zębami, bo na czas „pandemii” dostali znaczne powyżki, więc teraz chcą, żeby ta „pandemia” trwała wiecznie. Cała tajemnica.