Komentarz: Wygląda na to, że widzimy kolejny krok w integracji Białorusi z Rosją. Tak sypie się kolejna „złamana noga” polityki rządu PiS-u, której celem było stworzenie z Białorusi i Ukrainy strefy buforowej między Polską i Rosją (oraz blokady między Rosją i Unią Europejską, na czym dotąd zależało Stanom Zjednoczonym). Jeszcze jedna porażka, bo lewacka administracja prezydenta Bidena widzi sprawy inaczej.
Znaczna część tej konferencji (i tego spotkania) jest poświęcona integracji ekonomicznej i gospodarczej oraz zbliżającym się manewrom Zapad 2021 i integracji sił militarnych oraz służb specjalnych. Również, współpracy w dziedzinie transportu i zaawansowanych technologii. Przy tym, integracja ekonomiczna ma stać się fundamentem integracji politycznej, a także integracji w sferze polityki zagranicznej. Na specjalną uwagę zasługuje wspólny rosyjsko-białoruski program wyciągnięcia korzyści z szybkiej w porównaniu z Zachodem odnowy gospodarki po tzw. „pandemii”. Mowa jest też o przykładzie, jaki integracja Rosji z Białorusią stwarza dla innych krajów wchodzących uprzednio w skład Związku Radzieckiego.
(Na marginesie, mamy tu pośrednio wyjaśnienie dlaczego Rosja tak ochoczo włączyła się w oficjalną narrację o „straszliwej pandemii”. Dla Rosji, im bardziej osłabi się i opóźni gospodarka państw zachodnich, tym lepiej. Tego można było się domyśleć dużo wcześniej.)
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w jakimś stopniu ta konferencja prasowa jest elementem wojny hybrydowej podkopującej pozycję rządu PiS w zbliżających się wyborach. Zarówno Rosji jak i Białorusi zależy na „zmianie reżimu” w Warszawie i PiS sam sobie na to zapracował swoją polityczną głupotą, w wyniku której mamy dziś wrogów tak na zachodnich jak i na wschodnich granicach. (Mam tu również na myśli politycznych baranów z byłego województwa suwalskiego, którzy usilnie promowali tą „genialną strategię”.) Ale czy mamy jakąś lepszą alternatywę? Zwłaszcza wobec stategicznego partnerstwa niemiecko-rosyjskiego? Między dwoma historycznymi wrogami? Ze sprawną agenturą wpływu wspierającą w Polsce interesy tego partnerstwa? To już nie jest tajemnicą, to widać „gołym okiem”. Trzecia opcja? Kto?
Pod koniec tej konferencji prasowej obaj liderzy odnoszą się do kryzysu migracyjnego na granicy białorusko-polskiej i białorusko-litewskiej. Łukaszenko mówi: „Białoruś nie napadła na Afganistan i inne kraje bliskowschodnie, Białoruś nie stworzyła problemu tych migracji przerywając te okupacje i opuszczjąc te kraje. Unia Europejska zaprosiła migrantów z tych krajów. Oni tylko przechodzą przez Białosuś, aby dostać się do Unii Europejskiej. A teraz Unia zamyka granice i odsyła ich z powrotem. Co my mamy z nimi zrobić? To nie jest nasz problem.”