Wojna z Rosją „o Ukrainę” – i co dalej?

Foto: Shutterstock

Pięćdziesiąty szczyt G7, siedmiu „bogatych demokracji świata”, miał miejsce od 13 do 15 czerwca w nadmorskim kurorcie Borgo Egnazia na południu Włoch. Uczestnicy szczytu zaprezentowali tam jednolite decyzje i działania, które określiły ich zdecydowane stanowisko wobec Chin i Rosji. — (Szczegóły na pewno znacie z optymistycznych doniesień polskich mediów – przyp. autora)

Przywódcy G7 wyrazili „głębokie zaniepokojenie” wsparciem Pekinu dla rosyjskiej przemysłowej bazy wojskowej, wzywając Chiny do zaprzestania transferu towarów podwójnego zastosowania, takich jak komponenty i sprzęt do broni, wykorzystywanych przez rosyjski przemysł.

Przywódcy G7 zobowiązali się do kontynuacji „działań przeciwko aktorom w Chinach”, którzy znacząco pomagają rosyjskiej machinie wojennej, w tym bankom i innym podmiotom. Komunikat pokazał, że kraje europejskie są wreszcie skłonne dostosować się do wieloletniego stanowiska USA w sprawie Chin, pomimo ich wysokiego uzależnienia gospodarczego od tego państwa. Obejmuje to zobowiązanie do rozwiązania problemu nadwyżki mocy produkcyjnych w przemyśle w Chinach, która tłumi innowacje w krajach zachodnich.

„Będziemy nadal podejmować działania, jeśli jest to konieczne i właściwe, aby chronić naszych pracowników i przedsiębiorstwa przed nieuczciwymi praktykami” – oświadczyli przywódcy. (To po uprzednim wyeksportowaniu realnej gospodarki (produkcji i usług) do Chin w celu obniżenia kosztów i zwiększenia zysków zachodnich inwestorów – przyp. autora)

Zapytany o powód tej zmiany w polityce wobec Chin, wyższy urzędnik administracji powiedział reporterom, że przywódcy G7 lepiej rozumieją teraz ambicje prezydenta Xi dotyczące „przywrócenia dominacji Chin”, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku i potencjalnie poza nim.”

Na ten szczyt NATO nie zostały zaproszone ani Rosja, ani Chiny, co natychmiast powoduje, że ustalenia w sprawie wojny na Ukrainie nie przyniosą zamierzonego skutku. Liczenie na to, że Rosja zbankrutuje i będzie zmuszona się poddać jest błędem, bo Rosja nadal sprzedaje swoje surowce energetyczne, tym razem nie do Europy, a do Chin.

Z tych i innych doniesień jasno wynika, że NATO przygotowuje się do wojny z Rosją (rzekomo „o Ukrainę”), aby następnie rozprawić się z Chinami, które zagrażają ekonomicznej dominacji państw zachodnich – znów, po uprzednim zniszczeniu przez państwa zachodnie własnej gospodarki, nauki i edukacji. W rzeczywistości, wygląda na to, że wprowadzony w życie przez zachodnie elity plan przeniesienia fabryki świata do tanich Chin wymyka się im z rąk, a celem nadrzędnym „wielkiej polityki” jest zniszczenie Rosji, Chin, Iranu i innych państw członkowskich BRICS. Ma to obronić zagrożoną obecnie pozycję petrodolara oraz ostatecznie otworzyć drogę do jednego rządu światowego, Nowego Porządku i Wielkiego Resetu. Chodzi, jak zwykle, o kasę bardziej niż o ideologię. Ideologia jest tylko narzędziem, środkiem do celu.

Jedenaście godzin temu, p. Jerzy Broc opublikował na swoim Facebooku bardzo trafne pytania na ten temat. Nie wiem co sądzą dziś Suwalczanie, ale chciałbym tu dołączyć mój komentarz.

To trudny temat, ale nie tak trudny, kiedy się uczciwie bierze pod uwagę pytanie „Kto ten konflikt pierwszy zaczął?” Jak się tylko widzi wstecz do 2022 roku, to wygląda na to, że Rosja jest agresorem, a Ukraina się broni (trochę tak jak Izrael się „broni” przed nielegalnie okupowanymi przez siebie „terrorystami” w Palestynie). Ale jak się widzi trochę dalej (np. do 2014 roku i kijowskiego Majdanu), to już sytuacja wygląda inaczej. Podsuwanie się NATO pod granice Rosji mogło być widziane jako prowokacja i zagrożenie dla Rosji – (tak jak USA widziały zagrożenie dla siebie w 1962 roku, podczas tzw. kryzysu kubańskiego). Jeszcze dalej, idąc do lat 1990-tych, widzimy wyraźny akt oszukania Rosji poprzez danie jej obietnicy, że NATO nie przesunie się ani o jeden cal na wschód – w zamian za zgodę Rosji na zjednoczenie Niemiec.

Po tym nastąpiły kolorowe rewolucje, 9/11 i lokalne wojny proxy o tzw. korytarze rurociągowe, sabotaż rurociągu Nord Stream 2, itp. agresje obliczone na wysadzenie w powietrze rosyjskiego eksportu surowców energetycznych do Europy, na czym wówczas stała duża część rosyjskiej gospodarki.

Nieopatrznie i z głupoty wepchnęliśmy Rosję w objęcia Chin, no i teraz panikujemy, bo wcale nie wygląda na to, że Rosja wojnę na Ukrainie przegrywa. Wystarczy popatrzeć na mapę na dzień 16 czerwca 2024 r.:

(Kliknij w mapę aby ją powiększyć)

Ukraina (a właściwie NATO) nie zajęły ani piędzi ziemi rosyjskiej, natomiast Rosja rozszerza swoje terytorium na Ukrainie. Putin i Miedwiediew wielokrotnie ostrzegali, że Rosja nie pozwoli na to, aby rakiety NATO były rozmieszczone w Polsce, na Ukrainie i w krajach bałtyckich. Obecnie, USA i NATO rozszerzają pomoc Ukrainie i włączają się aktywnie do wojny z Rosją, mimo, że Ukraina nie jest członkiem NATO i nie może być wobec tego zastosowany Artykuł 5 Traktatu północnoatlantyckiego.

Dziś można zapytać, który naród najłatwiej wypuścić w maliny. Myślę, że Ukraina jest tu liderem, choć ludzie tam mogą uczciwie wierzyć, że spełniają wielką misję dziejową, tak jak my wierzyliśmy w latach pierwszej „Solidarności”.

Kolejna uwaga: wiem coś na temat takiego „wypuszczania w maliny” bo sam tego doświadczyłem. Kiedy w 1983 r., w drodze do Prokuratury Wojewódzkiej w Augustowie w celu „ujawnienia się”, zrobiliśmy postój w lesie koło Augustowa, doszło do zaaranżowanego wcześniej wywiadu z telewizją amerykańską. Pani redaktor i pan kamerzysta ustawili pod choinkami sprzęt i zaczęły się pytania. Pierwszym było to: „Gdyby USA zapewniły dostawę pieniędzy i broni palnej, czy byłby Pan (to ja) w stanie zorganizować grupę gotową stawić zbrojny opór wobec władz?” Na co odpowiedziałem, że Obławę augustowską już raz w Polsce mieliśmy i nie potrzebujemy następnej, bo z góry wiadomo, że takiej konfrontacji nie wygramy. W tym momencie kamerzysta wyłączył kamerę i zaczęł zwijać kable. Wywiad się skończył.

Sporo się już na temat przygotowań do wojny z Rosją pisze i mówi na Zachodzie. Między innymi, publikowana jest mapa tras, którymi armia USA ma przejść przez Europę w stronę Rosji.

(Kliknij w mapę aby ją powiększyć)

Zwróćcie uwagę na tzw. Przesmyk suwalski, o czym od dawna piszę i ostrzegam – (od czasu kampanii wyborczej spadochroniarki Anny Marii Anders) – i podziękujcie Zielińskiemu za postawienie Suwałk na pierwszej linii ognia rosyjskich Iskanderów. Państwa NATO podejmują zbiorowe decyzje bez kontaktowania się z Rosją i Chinami. Putin odpowiada, ale o tym media głównego nurtu opinii publicznej nie informują. Dzieje się, a my, jak zwykle, uprawiamy amatorską megalomanię. Wolność bez mądrości zawsze prowadzi do samozagłady.

Moje pytanie do przywódców krajów G7: „To wy uważacie, że dopuszczalne jest dążenie do wojny z Rosją i Chinami, bo Chiny pomagają Rosji i to jakoś stwarza zagrożenie dla krajów zachodnich, tak? Ale wojna Rosji na Ukrainie, aby zatrzymać zagrożenie bezpieczeństwa Rosji ze strony krajów NATO, (bo USA i NATO pomagają Ukrainie), jest niedopuszczalna?” Ciekawy przypadek moralności Kalego: „Jak ktoś Kalemu ukraść krowa to jest źle. Ale jak Kali komuś ukraść krowa, to jest dobrze.”

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.