Proces suwalski – rozprawa nr. 13,
Sąd Rejonowy w Suwałkach, 28 grudnia 2017 roku:
Wideo: Adam Wiśniewski – WOLNE-MEDIA.pl
Przebieg rozprawy
Kiedyś, jeszcze w PRL-u, wyśmiewaliśmy się z marszałków Sejmu, którzy podczas głosowań, bez rozglądania się i bez liczenia, jak automaty deklarowali: „Kto za, kto przeciw, dziękuję, nie widzę, Sejm jednogłośnie uchwalił….” – i obrady bez niepotrzebnych opóźnień toczyły się dalej. Styl prowadzenia dzisiejszej rozprawy przez sędziego SR Tomasza Szeligowskiego trochę mi przypominał ten stary dowcip. Momentami, Szeligowski przejawiał oznaki wrogości wobec obwinionych i obrony.
Po wysłuchaniu oskarżenia, sędzia nie udzielił głosu obronie, lecz niezwłocznie przeszedł do pytania kolejno obwinionych, czy przyznają się do winy, po czym czytał fragmenty ich poprzednich zeznań/wyjaśnień i pytał czy te wyjaśnienia podtrzymują.
Następnie rozpatrzono uprzednio oddalony wniosek oskarżyciela o przesłuchanie dodatkowych świadków oskarżenia. Oskarżyciel ten wniosek podtrzymał, natomiast obrońcy wystąpili o jego oddalenie.
Z kolei obrońcy złożyli wniosek o przesłuchanie w charakterze świadków Tadeusza Radziwonowicza, Jarosława Zielińskiego, Mariusza Błaszczaka i Anny Marii Anders, natomiast oskarżyciel prosił o jego oddalenie.
Sąd wyraził zgodę na przesłuchanie dyrektora Archiwum Państwowego Tadeusza Radziwonowicza i dwóch świadków oskarżenia, natomiast decyzję o przesłuchaniu pozostałych osób (polityków, którzy złamali prawo wyborcze, co spowodowało całe zajście) odroczył do czasu przesłuchania dyr. Radziwonowicza.
Następna rozprawa odbędzie się 19 lutego.
Zachowanie sędziego
Tu wyrażę tylko moją opinię, choć jest możliwe, że się mylę. W moim odczuciu, SSR Tomasz Szeligowski swoim zachowaniem stworzył wrażenie stronniczości. Przerywał wypowiedzi świadków i obrony, okazując zniecierpliwienie i lekceważenie, natomiast odnosił się z szacunkiem do oskarżyciela, któremu nie przerywał i go nie pouczał.
Na przykład, gdy Marcin Skubiszewski dołączył do akt sprawy nowy dokument, mówiąc „…i dlatego ja to wrzucam do akt….” sędzia przerwał mu sarkastyczną uwagą wypowiedzianą zniecierpliwionym i lekceważącym tonem: „Nic nie wrzucamy, tylko podajemy” – kompletnie nie na miejscu uwaga ze strony sędziego, który powinien okazywać bezstronność zamiast stronniczości graniczącej z pogardą i arogancją. To nie jest sprawa o jakieś pospolite przestępstwo a sędzia powinien we wszystkich sprawach zachowywać się profesjonalnie. Trochę mi wstyd za tego pana.
Zachowanie oskarżyciela
To jest temat rzeka. Nie chcę tego pana obrazić, ale widzę, że on sam usilnie stara się siebie obrazić. Jarosław Golubek w całości i bez zmian podtrzymuje swoje oskarżenie od pierwszego dnia procesu. Wciąż widzi jedynie winę, natomiast celowo pomija okoliczności łagodzące, co jest niezgodne z prawem i z obowiązkami oskarżycielka publicznego. Wciąż mówi o „zakłóceniu otwarcia wystawy o armii gen. Andersa”, celowo pomijając fakt, że ta okazja była wykorzystana do prowadzenia nielegalnej agitacji wyborczej przez polityków.
Nie ulega żadnej wątpliwości, że w tej sprawie politycy i organizatorzy otwarcia wystawy o gen. Andersie złamali prawo, popełniając wykroczenie z Kodeksu Wyborczego , co”sprzyjało naruszeniu prawa” i spowodowało reakcję – protest obwinionych:
Art. 494. § 1. Kto, w związku z wyborami, prowadzi agitację wyborczą: na terenie urzędów administracji rządowej lub administracji samorządu terytorialnego bądź sądów, /…/
– podlega karze grzywny.
Golubek nie chce zauważyć, że obywatele w demokratycznym państwie mają prawo protestować, gdy politycy łamią prawo, bo to politycy są odpowiedzialni przed wyborcami, przed obywatelami, w których imieniu sprawują władzę, a nie odwrotnie.
Konkretne zarzuty wobec oskarżyciela publicznego w tej sprawie przedstawiłem TU i TU . Te zarzuty przesłałem do wiadomości Golubka i komendanta Policji w Suwałkach, Golubek jest więc w pełni świadomy ich treści.
Sama argumentacja Golubka jest przewrotna i niekonsekwentna. Z jednej strony domaga się przesłuchania swoich świadków, którzy nic nowego, prócz własnych ocen i odczuć, do sprawy nie wniosą. Z drugiej strony protestuje przeciwko przesłuchaniu polityków na okoliczność popełnionego przez nich wykroczenia z Kodeksu Wyborczego. Apeluje:
„Zajmijmy się sprawą awantury w Archiwum, wszystkie te sprawy poprzednie, które miały miejsce, nie mają znaczenia…”
Przyznaje zatem, że jakieś „poprzednie sprawy” „miały miejsce” – (przypomnijmy, że chodzi tu o złamanie prawa wyborczego przez polityków, co było przyczyną protestu obywateli) – i przyznaje, że dla niego „nie miały one znaczenia”. Jest to oczywistym zaniedbaniem obowiązków oskarżyciela publicznego i jako takie, jest samo w sobie wykroczeniem przeciwko prawu. Dla Golubka takie coś jak „okoliczności łagodzące” po prostu nie istnieje. Wskazuje to oczywiście na fakt, że Golubek sam łamie, a co najmniej nagina prawo bo jest motywowany politycznie. A to do jego uprawnień nie należy.
Natomiast do jego obowiązków należy coś innego:
(mający tu zastosowanie w związku z Art. 8 KPW)
Art. 4 – Organy prowadzące postępowanie karne są obowiązane badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego.
…oraz…
Autorzy: Remigiusz Lewandowski, Dariusz Sochacki
Materiał dydaktyczny opracowany w Zakładzie Prawa Szkoły Policji w Słupsku
Strona 10 – „Oskarżyciel publiczny zobowiązany jest do obiektywizmu, dlatego podlega wyłączeniu od udziału w rozprawie z tych samych powodów, z jakich następuje wyłączenie sędziego. Zasada obiektywizmu to dyrektywa nakazująca organom procesowym obiektywny stosunek do sprawy i jej uczestników, z wyłączeniem jakichkolwiek uprzedzeń, stronniczości czy ukierunkowanego z góry nastawienia. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia ujmuje tę zasadę w art. 4 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w., a niekiedy określa ją mianem zasady bezstronności, co może sugerować odnoszenie jej jedynie do wzajemnych stosunków organu i stron procesowych. Tymczasem zasada ta wymaga w istocie obiektywizmu w stosunku do samej sprawy, dowodów, czynności wyjaśniających itd. Organ procesowy jest więc zobligowany do bezstronnego rozpatrywania wniosków dowodowych stron, uwzględniania okoliczności przemawiających
zarówno na korzyść, jak i niekorzyść obwinionego, obiektywnego analizowania poszczególnych środków dowodowych i rozpatrywania środków zaskarżania, niezależnie od tego, w jakim kierunku owe środki oddziałują i od kogo pochodzą.”
Nic dodać, nic ująć.
Również na ten temat: