Jerzy Stoberski, urodzony i wychowany w Wilnie, więzień w obozie Auschwitz, wywieziony na roboty, żeglarz, przyjaciel i mądry człowiek. Ojciec mojego przyjaciela z lat młodości, pradziadek wspaniałych prawnuków.
Jerzy Stoberski był podczas okupacji więźniem obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu – dlatego, że był Polakiem:
Pod tym zdjęciem napisał: „To jest moje rejestrowe zdjęcie z KL.Auschwitz. Moje nazwisko w tym obozie koncentracyjnym, to był numer . O Zbyszku i Władku , którzy tam zostali pamiętam i pamiętać będę póki życia.”
Piszę o tym aby pokazać, że Polacy byli również ofiarami hitlerowskich obozów zagłady na terenach okupowanych przez Nazistów. Historia Pana Jerzego zadaje kłam rozpowszechnianym przez wrogów narodu polskiego opiniom, jakoby Polacy byli odpowiedzialni za kolaborację z Niemcami i za zbrodnię Holokaustu.
Po wojnie Pan Jerzy pracował w Zarządzie Głównym ZUS-u gdzie penił funkcję dyrektora działu związanego z polityką społeczną i świadczeniami socjalnymi.
W innym, niedawnym poście napisał:
„To będzie dłuższa wypowiedź a to w nawiązaniu do anonsu w wymianie myśli z Rafałem Skąpskim na temat Polityki Społecznej. Przede wszystkim potwierdzam, że ekonomiści NIE POWINNI rozwiązywać problemów Polityki Społecznej ponieważ jest ona dla nich niepotrzebnym wtrętem psującym architekturę (myśl) ekonomiczną.
Klinicznym przykładem jest balcerowiczowski punkt widzenia na istnienie w ramach polityki socjalnej barów mlecznych. Oczywiście – sięgnięcie do tak niskich argumentów można uznać za śmieszne, gdyby nie jaskrawość występujących sprzeczności społeczno-politycznych. Dążenie do ograniczenia dotowania tych placówek a nawet ich likwidacji wywołało ogromny sprzeciw społeczny a co za tym idzie spadek notowań rządzących partii.
Sprawdzonym posunięciem była decyzja tzw. 500+. Notowania partii rządzącej poszybowały gwałtownie w górę. ” To jest przekupstwo polityczne” okrzyknęła opozycja. TAK – moi państwo. To jest kupowanie głosów elektoratu i tak się dzieje na całym świecie. Nie sądzicie , że wyborcy głosować będą na piękne oczy przedstawicieli partii X. Przecież NORMALNY WYBORCA odda głos na tą partię, która w swoim programie zaproponuje korzystniejsze warunki wynikające ze sprawowania przez nich rządów. Amen.
Teraz będzie konkretna rada z zakresu Polityki Społecznej a więc wrogowie tej dziedziny nie muszą dalej czytać ale tych, których na ten temat interesują wynurzenia jednego z ostatnich żyjących praktyków Ubezpieczeń Społecznych , serdecznie zapraszam.
W związku z próbami zastosowania topornych rozwiązań politycznych (PiS znany jest z takowych nie tylko w kraju, ale także na forum unijnym) , nastąpiło wahnięcie dotychczasowych notowań i jednocześnie zaobserwowano niekorzystne zjawiska w zakresie polityki zatrudnienia. Słusznie zauważono, że choć 500+ wyrównuje częściowo powstałe dysproporcje ale w niektórych sytuacjach wywołuje odpływ siły roboczej, tworząc luki i zachwiania na rynku pracy.
Powstał problem innego podziału środków, który minimalizował by uboczne skutki tej decyzji w sferze zatrudnienia. Sprawa nie jest prosta bo trzeba zrobić dwa posunięcia. Po pierwsze – należy niezwłocznie oddzielić wypłatę zasiłków rodzinnych dla rodzin pracujących od zasiłków rodzinnych wypłacanych z innych tytułów. Wypłatę zasiłków rodzinnych dla rodzin z tytułu zatrudnienia może prowadzić ZUS a dla pozostałych mogą wypłacać gminy. Dopiero jak będzie wykonany ten krok, można będzie mówić o dalszych decyzjach normalizujących rynek pracy.
Przejęcie przez ZUS wypłaty zasiłków rodzinnych dla zatrudnionych nie było by trudne, ponieważ onegdaj zasiłki rodzinne wypłacane były przy wynagrodzeniach w zakładach pracy i rozliczane z ZUS-em.”

Jerzy Stoberski
Pan Jerzy był w moim życiu ważną figurą. Można powiedzieć, że w latach mojej szkoły średniej był moim drugim ojcem. Wiele moich zainteresowań, które przetrwały do dziś, ukształtowało się pod jego wpływem. To on był moim pierwszym nauczycielem żeglarstwa. Dzięki niemu spędziłem wiele przepięknych wakacji na Mazurach (w Niedźwiedzim Rogu na południowym brzegu Śniardw). Dzięki niemu połknąłem bakcyla fotografowania i wywoływania zdjęć oraz bakcyla wyważonego, racjonalnego patriotyzmu. Gdyby nie Pan Jerzy, moje życie potoczyłoby się zupełnie innymi torami.
Z Z Panem Jerzym, Niedźwiedzi Róg, lato 1967 roku
Dawniej mieszkaniec Żoliborza, od wielu lat Pan Jerzy Stoberski mieszka i żyje na Bielanach. Jak zawsze, imponuje wszystkim, którzy go znają swoją aktywnością i sprawnością umysłu.
Syn Pana Jerzego, Michał, był moim najlepszym przyjacielem w ogólniaku – L.O. Nr 1 im. Bolesława Limanowskiego na Żoliborzu. W szkole siedzieliśmy „za jedną ławą”, razem robiliśmy stopnie żeglarskie i razem spędzaliśmy letnie wakacje. Choć później nasze drogi się rozeszły, wszyscy trzej utrzymujemy kontakt do dziś.