Komentarz:  Podobnie jest na Zachodzie. Znając pracę szkół „od środka”, myślę, że takie asekuracyjne decyzje dyrektorów szkół są spowodowane strachem. I niewiedzą. Strachem przed odpowiedzialnością, strachem przed oskarżeniem przez jakichś rodziców, że ich dziecko zachorowało, bo dyrektor ignorował niebezpieczeństwo, itd. Mamy tu więc również mechanizm zniewolenia administracji szkolnej, który może być wykorzystany przeciwko myślącym, niezależnym dyrekcjom szkół. A dzieje się tak dlatego, że wydziały i ministerstwa oświaty są kierowane albo przez podobnie zastraszone osoby, albo przez ludzi świadomie wspierających ukrywające się za pandemią agendy, lub ludzi spolegliwych wobec systemu dla własnej ososbistej kariery. W tym sensie infiltracja jest bardzo duża i była przygotowywana od lat 1990-tych, kiedy nagle pewne środowisko rozpoczęło przejmowanie administracji szkolnej, związków zawodowych nauczycieli i ministerstw edukacji – choć to ostatnie rozpoczęło się już wcześniej.