
Nie wiem na ile ta wiadomość jest prawdziwa, a na ile jest propagandą wojenną służącą zastraszeniu i szantażowaniu Europy. Nie wiem również czy polski rząd i władze miejskie podejmują jakieś działania aby taką możliwość zweryfikować, ostrzec społeczeństwo i zapewnić mu jakąś ochronę. Podczas moich lat na WAT-cie, (Wydział Chemii i Fizyki Technicznej), przeszedłem szkolenie w wykrywaniu, identyfikowaniu i neutralizowaniu skażeń chemicznych i radioaktywnych, więc wiem, że jest to możliwe małym kosztem i w wielu miejscach naraz. Taka technologia istnieje również w instytutach cywilnych, w przemyśle oraz w placówkach medycznych zajmujących się promieniowaniem w celach diagnostycznych i leczniczych.
Od dawna śledzę zarówno zachodnie jak i rosyjskie źródła informacji. Moja nieodżałowana Babcia (jako młoda dziewczyna była zesłana w głąb Rosji) uczyła mnie, że powinienem znać języki moich wrogów i dlatego musiałem się uczyć niemieckiego i rosyjskiego. Mniej dotyczyło to języków moich przyjaciół bo od nich nie spodziewaliśmy się zagrożenia. Nie uchroniło mnie to od ataków ze strony niektórych byłych kolegów, którzy zarzucali mi pro-rosyjskie sympatie. Nie będę tego tutaj komentował ponieważ okazało się, że to oni dziś sprzedają i narażają Polskę, oczywiście pod płaszczykiem jej obrony i bezpieczeństwa. Ale to już inny temat.
Poniżej, tłumaczenie artykułu opublikowanego wczoraj (19. maja) w pro-rosyjskim portalu South Front:
===
19 maja w Republice Komi odbyło się spotkanie z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołajem Patruszewem. Rosyjscy urzędnicy dyskutowali o wzmocnieniu bezpieczeństwa antyterrorystycznego w regionie. W swoim wystąpieniu sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR przypomniał, że kijowski reżim dokonuje i popełnia akty terrorystyczne przy wsparciu państw zachodnich. Według niego wszystkie zbrodnie popełnione przez ukraińskich sabotażystów w Rosji były zaplanowane i koordynowane przez służby specjalne USA.
Jednocześnie państwa NATO kontynuują uzbrajanie kijowskiego reżimu, w tym w broń niebezpieczną dla samego Zachodu. Waszyngton wywarł presję na swoich satelitów i zapewnił dostawy do Ukrainy amunicji ze zubożonym uranem. Patruszew ostrzegał, że dostawa tej amunicji może przerodzić się w katastrofę dla Europy porównywalną z bombardowaniem Hiroszimy i Nagasaki.
W swoim przemówieniu Patruszew potwierdził, że ostatnie rosyjskie ataki rakietowe na miasto Chmielnicki zniszczyły niebezpieczny ładunek w ukraińskim magazynie.
„Ich zniszczenie doprowadziło do tego, że radioaktywna chmura skierowała się w stronę zachodniej Europy. A w Polsce już odnotowano wzrost promieniowania” – powiedział Patruszew.
Patruszew przypomniał również, że Stany Zjednoczone produkują i już używają broni chemicznej i biologicznej, w tym na terytorium Ukrainy.
„To jest amerykańska pomoc i demokracja” – podsumował sekretarz Rady Bezpieczeństwa.
Prezydent USA przybył do Japonii w Hiroszimie, aby wziąć udział w szczycie G7, m.in. w obronie ich „wspólnych wartości demokratycznych”.
Patruszew przypomniał o amerykańskiej „pomocy” dla różnych krajów, w tym dla Japonii w sierpniu 1945 r. Wówczas Hiroszima i Nagasaki zostały poddane bombardowaniu atomowemu, co spowodowało katastrofalne skutki i śmierć ogromnej liczby ludności cywilnej, bez konieczności militarnej.
„Nie przeprosili. I nie zamierzają przepraszać za to, co zrobili, bo zapewniają Japończyków, że to Związek Radziecki użył przeciwko nim broni atomowej, a nie Stany Zjednoczone” – powiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Mimo stale zwiększającej się pomocy wojskowej dla Ukrainy cele rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie z pewnością zostaną osiągnięte.
===
Komentarz: Być może jest to przygotowanie, ze strony Rosji, do wojny z NATO. Według prawa międzynarodowego, Rosja nie może pierwsza do takiej wojny przystąpić bo nie została zaatakowana, to ona zaatakowała Ukrainę. Musi więc szukać usprawiedliwienia w obronie własnej i w obronie ludności cywilnej. Dostarczanie przez państwa NATO do Ukrainy broni radioaktywnej i chemicznej może posłużyć za takie usprawiedliwienie szerszych działań wojennych „w celach humanitarnych”. Nie byłoby to niczym nowym. Podobnego uzasadnienia użyły Stany Zjednoczone przystępując do wojen z Afganistanem, Irakiem, Libią i Syrią oraz grożąc Iranowi – (choć tak naprawdę chodziło o coś innego).