„Solidarność” i milicja

Przypomnijmy artykuł Jerzego Broca zamieszczony w drugim numerze biuletynu informacyjnego „Kres” NSZZ „Solidarność” Regionu Pojezierze z dnia 28 maja 1981 roku. Ten artykuł jest wciąż aktualny i odnosi się również do dzisiejszej rzeczywistości. Polecam go zwłaszcza Jarosławowi Kaczyńskiemu, Mariuszowi Błaszczakowi, Jarosławowi Zielińskiemu oraz innym byłym działaczom „opozycji demokratycznej”, którzy dziś zapomnieli o co kiedyś „walczyli”, choć wciąż powołują się na swój opozycyjny i „Solidarnościowy” rodowód, bo służy to ich osobistej karierze.

Polecam go również Komendantom policji w Suwałkach i w Białymstoku, oskarżycielowi z ramienia policji suwalskiej Jarosławowi Golubkowi i sędziemu okręgowemu Jackowi Sowulowi.

A przede wszystkim polecam go tym, którzy popierają zbiorową odpowiedzialność oraz wyrzucanie ze stanowisk i odbieranie emerytur byłym funkcjonariuszom MO z czasów PRL-u. Ten artykuł dowodzi, że tego „Solidarność” nie oczekiwała, wręcz odwrotnie, byłaby temu przeciwna. Cała ta haniebna akcja prowadzona jest po to aby „czystka” pozwoliła na awansowanie lojalnych przydupasów PiS-u i aby państwo oszczędziło fundusz emerytalny na kolejne zwiększenie świadczeń dla polityków.

„Solidarność” i milicja

W każdym państwie jest milicja lub policja. Podstawowe zadanie tego organu to utrzymanie porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz ściganie przestępstw. Większość członków „Solidarności” w pełni docenia potrzebą tego organu. W naszej powojennej historii kilkakrotnie kierowano oddziały milicji przeciwko społeczeństwu. Wykorzystywano ten społecznie potrzebny organ do prześladowania ludzi, którzy mieli odmienne zdania od powszechnie głoszonych. Obecnie dostrzegamy próby skłócenia milicji i „Solidarności” i to przez osoby, które czują jedynie zagrożenie własnych interesów, choć do tego się nie przyznają szermując wzniosłymi hasłami.

Wyłączenie spod społecznej kontroli działalności milicji i służby bezpieczeństwa spowodowało, że część funkcjonariuszy nadużywała swoich uprawnień. Brakowało filtru, który by eliminował ludzi do tego zawodu się nie nadających. Trzeba jednak zauważyć, że wielu funkcjonariuszy należycie spełnia swoje obowiązki. Uogólnienie poszczególnych przypadków łamania praworządności przez milicjantów na wszystkich jest niesłuszne. Obecnie oficjalna propaganda wiele mówi i pisze o panującej anarchii. Pojedyńcze przypadki, czasami dyskusyjne, są wyolbrzymiane. Jednak prawdą jest, że w naszym kraju istnieje problem tzw. marginesu społecznego. Temat ten był uprzednio w znacznym stopniu przemilczany. Sugerowanie, że pojawienie się tego problemu w znacznej części wynika z działalności „Solidarności” jest chwytem, na który dają się nabrać nawet ludzie całkiem rozsądni.

Przez wiele lat trwało w naszym kraju rozpijanie społeczeństwa. Oficjalnie zwalczało się alkoholizm, a jednocześnie tworzyło się nowe sklepy z napojami alkoholowymi i czuwało się nad wykonaniem coraz większych planów sprzedaży. Prowadzono politykę światopoglądową odrywającą ludzi od Kościoła i to bez wszczepiania im nowych zasad etycznych. Dwulicowość zachowań była wprost obowiązującym kanonem. Część społeczeństwa zmuszano do takich zachowań tzw. dobrowolnym przymusem ekonomicznym. Między innymi funkcjonariusze MO musieli się podporządkować oficjalnie panującemu światopoglądowi. Chrzest, ślub kościelny, itp. mogły się odbywać jedynie potajemnie. Nie potępiam tych ludzi bo wiem, że nie zawsze jest łatwo zrezygnować z pracy, którą się od wielu lat wykonuje. Oby większość z tych osób uświadomiła sobie jak dalece próbuje się je ubezwłasnowolnić.

Nasze szkolnictwo też było przedmiotem odgórnej manipulacji. Brak jednolitego frontu wychowawczego między szkołą, rodziną, lekcją religii, organizacjami młodzieżowymi, itp. powodował wypaczenia w wychowaniu młodzieży. Nie sprzyjała temu też liberalizacja wymagań w zakresie nauczania i dyscypliny. Na co dzień zarówno uczeń jak i dorosły spotykał często przypadki łamania prawa i zasad etyki. Obserwacja tych zjawisk i ewentualna próba przeciwstawiania się prowadziła w wielu wypadkach do trudności w znalezieniu pracy, przeróżnych szykan i staczania się na margines społeczny.

Oczywiście nie można wszelkich niepowodzeń przypisywać tylko istniejącej poprzednio sytuacji. Winni są nie tylko nasi sternicy, część winy trzeba przypisać zwykłym ludziom i ich charakterom.

Aktualnie konieczna jest konsolidacja wszystkich postępowych sił wokół naprawy Rzeczypospolitej. Działalność milicji musi być poddana społecznej kontroli, tak aby nią nie manipulowało kilka osób w kraju. Także sami milicjanci muszą się włączyć w nurt oczyszczania swoich szeregów i jedynie świadomego podporządkowania się odgórnym zaleceniom.

Autorytet milicji nie zależy od paragrafów i propagandy, która za nią stoi. Członkowie „Solidarności” powinni wspierać społecznie pożądane poczynania milicji. Winno się także stwarzać jej warunki pracy zgodne z możliwościami materialnymi państwa.

Ostatnio w Suwałkach jeden z budujących się obiektów milicyjnych przekazano na potrzeby służby zdrowia. Sądzę, że należy też dostrzec, że warunki pracy w suwalskiej Komendzie Miejskiej MO nie są najlepsze i ich poprawa winna być wzięta pod uwagę. Być może wystarczy generalny remont połączony z przebudową. Klimat dla takich decyzji będzie tym przychylniejszy im właściwsza, z punktu społecznego, będzie służba tego organu. Uważam, że powinno dochodzić do częstszych spotkań między członkami „Solidarności” i milicji dla przedyskutowania wspólnych działań mających za cel poprawę porządku w naszym kraju. Opłaci się to nam wszystkim. Natomiast stwarzanie i uleganie psychozie sugerującej zagrożenie dla funkcjonariuszy MO ze strony członków „Solidarności” jest próbą przeciwstawienia sobie tych dwóch ważnych ogniw. Próbą, którą chcą wykorzystać przeciwnicy odnowy.

————————

O Autorze:

Jerzy Stefan Broc – Mieszkaniec Suwałk, obecnie emeryt. Absolwent Studium Wychowania Fizycznego w Gdańsku oraz Uniwersytetu Gdańskiego, kierunek matematyka. Były nauczyciel w Zespole Szkół Ekonomicznych w Suwałkach. Autor publikacji z metodyki nauczania w czasopismach fachowych. Zasłużony sportowiec (lekkoatleta). Uczestnik wielu rajdów i wyścigów w kolarstwie górskim. Wielbiciel polskich gór.

W 1980 i 81 roku, jeden z inicjatorów „Solidarności” w Suwałkach, b. rzecznik prasowy i redaktor Biuletynu Informacyjnego MKZ, b. przewodniczący KZ przy ZSE w Suwałkach, b. przewodniczący Komisji Koordynacyjnej Pracowników Oświaty i Kultury przy MKZ, następnie Regionie Pojezierze, delegat na I WZD Regionu Pojezierze, członek ZR, następnie członek Prezydium ZR; redaktor naczelny pisma Biura Informacyjnego Regionu „Kres”, fotograf dokumentalista „S”.

Internowany po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 roku. Po zwolnieniu, jeden z uczestników akcji pomocy materialnej rodzinom internowanych.

Były członek Rady Konsultacyjnej przy WRN, radny/wiceprzewodniczący WRN w Suwałkach, radny woj. z listy bloku wyborczego Moje Miasto oraz z listy Suwalskiego Bloku Samorządowego. B. redaktor naczelny „Tygodnika Suwalskiego”. Od 2002 na emeryturze.

(Źródło)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Polityka, Praworządność, Uncategorized, Wspomnienia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s