Ten artykuł jest próbą przedstawienia statystycznych dowodów na to, że pandemia Covid-19 jest kłamstwem i celowym fałszerstwem. Podobnych dowodów i opinii lekarzy oraz rozmaitych specjalistów jest coraz więcej – mimo represji wobec ludzi, którzy dla dobra społeczeństwa wypowiadają na ten temat publicznie swoje fachowe opinie.
Osoby kierujące mediami, dziennikarze, reporterzy, lekarze, specjaliści oraz politycy i działacze samorządowi zaangażowani w tą kampanię powinni zostać odsunięci od wykonywanych funkcji. Powinni być przykładnie i surowo ukarani. Ogromu cierpień, zgonów, nieleczonych chorób, zniszczonych karier, złamanych ludzkich spraw i zruinowanej gospodarki kraju nie wolno usprawiedliwiać ani głupotą, ani niewiedzą. W polityce nie liczą się intencje, liczą się skutki, a brak kompetencji jest równoznaczny ze zdradą i przestępstwem. Politycy mają obowiązek wiedzieć i znać prawdę. Osoby niekompetentne nie powinny się ubiegać o wybór i nie powinny się piąć po szczeblach kariery.
Cała ta kampania nie jest jednak głupotą. Jest celowym aktem wojny przeciwko narodowi, jest aktem niewyobrażalnej dotąd korupcji – i jako taka jest zdradą stanu.
Wstęp
Niedawno opublikowałem artykuł na podobny temat w moim kanadyjskim blogu MyDundasValley.com. Na podstawie statystyk demograficznych, udało mi się skompletować tabelę i wykres, które wyraźnie pokazały, że bezwzględna i względna śmiertelność w Kanadzie wzrasta systematycznie od roku 2016 i jest najprawdopodobniej rezultatem demografii, a nie rezultatem „pandemii”. Od kilku miesięcy, rząd Kanady przestał publikować dane dotyczące umieralności. Tam gdzie poprzednio istniały tabele i wykresy, dziś mamy obszerne opisy „metodologii” zbierania danych, ale samych danych brak. Czytamy przy tym w mainstreamowych mediach, że publikacja kanadyjskich statystyk umieralności jest w tym roku utrudniona z powodu „wszechobecnego” Covida. Jest to oczywista bzdura bo nam chodzi o zgony ogółem, bez względu na przyczyny, a te dane są zawsze dostępne bez komplikacji i opóźnień.
Dlaczego akurat te dane? Dlatego, że właśnie ogólna liczba zgonów, w porównaniu ze zgonami w poprzednich latach, może wykazać, że żadnej pandemii nie ma, a raporty umieralności są po prostu fałszowane. Z tego właśnie powodu rządy ukrywają te dane. Chyba nikt i tak nie wierzy, że ludzie nagle przestali umierać na inne choroby i na zwykłą starość, a wszyscy upodobali sobie umierać na Covida. Bajka dla gawiedzi.
Jak to możliwe? Wystarczy zamknąć prywatne praktyki lekarskie, a szpitalom płacić więcej za śmierć Covidową (ok. $14000) , niż za inne rodzaje śmierci (ok. $3500). Niedofinansowane szpitale potrzebują dodatkowych funduszy i byłyby głupie gdyby z takiej okazji nie skorzystały.
Często słyszy się o wielkiej procentowo liczbie śmiertelnych przypadków wśród ludzi starych. Mówi się tu o 96% ofiar Covida. Zapomina się o tym, że umieralność wśród ludzi starych zawsze była większa niż wśród ludzi młodych. Ja bym nawet powiedział, że jest równa 100%, a nie 96.
Ale dość na temat „mechnizmów”. Zajmijmy się analogiczną analizą statystyczną w Polsce. Od tygodnia próbuję znaleźć jakieś oficjalne dane statystyczne i napotykam na same przeszkody. Po pierwsze, GUS i inne rządowe agencje przestały publikować dane na temat ogólnych zgonów. Musiałem je wygrzebywać z innych źródeł i je weryfikować. Po drugie, te dane statystyczne, które są jeszcze dostępne, wskazują na ogromny bałagan i amatorstwo w ministerstwach za nie odpowiedzialnych. Dane są niekompletne, albo inaczej dokumentowane od 2010 roku niż wcześniej, albo publikowane w takiej formie, że ich automatyczne sortowanie i porównanie jest niemożliwe lub wymaga żmudnej pracy. Różne kategorie danych są pomieszane i nie można się w nich dopatrzeć logicznego związku. Kto te dane opracowuje? Jakie barany tam pracują? Kompletny brak kompetencji i celowości.
Jeden przykład – znalazłem obszerne dane na temat pogłowia bydła, owiec i trzody chlewnej w latach 2000 – 2020, ale ogólna liczba pogłowia ludziego jest głęboko zakopana w bazach danych. Odnalazłem jeden taki kompletny zestaw danych, ale różnił się on wielkością populacji od innych zestawów. Dopiero po weryfikacji z danymi ONZ oraz z danymi amerykańskiej firmy Statista, zdecydowałem się na użycie tych wielkości.
Tabela ONZ (rząd 254) w formacie .xlsx (Microsoft Excel) jest TUTAJ: – Download ONZ.
Do rzeczy
Zacznijmy od tabeli sumarycznej:
(Kliknij w powyższy obrazek, aby go powiększyć)
Ta sama tabela w formacie .xlsx (Microsoft Excel) jest TUTAJ: – Tabela Download.
Chcę tu zaznaczyć, że w bazie danych GUS brakuje informacji o ogólnych zgonach w lipcu, i sierpniu 2020 roku, choć uprzednio takie informacje były publikowane w środku następnego miesiąca. Dane za lipiec 2020 znalazłem w jakimś opracowaniu Ministerstwa Cyfryzacji – i to przez „trzecią” stronę internetową.
W dalszej części tej analizy będziemy posługiwać się tylko danymi w miesiącach od 1 stycznie do 31 lipca – (na żółtym i pomarańczowym tle w powyższej Tabeli), ponieważ dalsze dane są niedostępne dla roku 2020, natomiast użyte wielkości muszą być porównywalne, czyli odnosić się do tego samego okresu czasu w każdym roku (2010 – 2020). I tak:
Wykres-1: Zgony jako procent całej populacji w kolejnych latach między 2010 i 2020
Ten sam wykres w formacie .xlsx (Microsoft Excel) jest TUTAJ: – Wykres-1 Download.
Wykres-2: Zgony ogółem w kolejnych latach między 2010 i 2020
Ten sam wykres w formacie .xlsx (Microsoft Excel) jest TUTAJ: – Wykres-2 Download.
Wnioski
Powyższe dane statystyczne wskazują jednoznacznie na to, że nie ma żadnej pandemii. Można to również potwierdzić własnymi obserwacjami. Gdyby szalała prawdziwa pandemia ludzie padaliby wokół nas. Tymczasem o ofiarach pandemii słyszymy tylko w mediach i od polityków, względnie z niejasnych raportów opartych na niewiarygodnych testach. A co widzimy wokół nas? Zamiast pandemii widzimy dużo masek na zdrowych ludziach. Nie dajmy się zwariować.
Umieralność w tych samych miesiącach była wyższa w niektórych latach poprzednich, a trend wyższej umieralności w ostatnich kilku latach – tak w Polsce jak i w Kanadzie – świadczy o tym, że mamy do czynienia z demografią – liczne pokolenie powojenne („baby boomers”) osiąga właśnie „wiek umieralności”. Nie bez znaczenia jest też fakt, ze sporo młodych ludzi wyjeżdża z kraju, natomiast starzy pozostają, co powoduje statystyczne starzenie się społeczeństwa. Jednak ten argument nie ma zastosowania w przypadku Kanady, gdzie wzrost umieralności w ostatnich latach jest podobny do sytuacji w Polsce, więc emigracja nie jest tu czynnikiem decydującym. Tym bardziej, że równocześnie mamy też spory przypływ ludzi młodych, np. z Ukrainy.
Nie będę tu zajmował się skutkami lockdownu, kwarantanny oraz tzw. społecznego dystansu. Nie będę dochodził w jakim celu jest to robione. O tym pisałem już wcześniej. O tym pisali inni, lepsi i mądrzejsi ode mnie. Negatywne skutki nieleczonych chorób, celowego zruinowania gospodarki, wymuszanych praktyk oraz innych restrykcji i ograniczeń znacznie przewyższą skutki tzw. „pandemii”, zwłaszcza, kiedy tej „pandemii” nie widać w statystycznych analizach. Te tematy będziemy rozwijać w przyszłości. Dziś przedstawiłem argumenty na temat samej „pandemii”, które, moim zdaniem, są bezsprzeczne. Matematyka i statystyka nie kłamią.