Komentarz: Kilka poprawek:
Po pierwsze, lek jest i p. Zieliński jest płacony za to, żeby takie rzeczy wiedział. Skutecznie chorobę Covid-19 leczy Hydroxychlorochina (we wczesnym stadium choroby), a także Amantadyna – zobaczcie sami TUTAJ . Rząd nie zajął się tą sprawą, a wręcz odwrotnie, odrzucił jej dalsze przebadanie i stosowanie. Dlaczego? Bo Amantadyna jest tania, a szczepionka jest droga. Bo leczy się tylko chorych, a szczepi się wszystkich, chorych i zdrowych, i to cyklicznie. Bo producenci Amantadyny nie dają kasy pod stołem, aby ją sprzedać? W sumie, dlatego, że na szczepionkach jest większy zarobek. Ale nie tylko to.
Po drugie, Zieliński i rząd powinni wiedzieć, że tzw. „pandemia Covid-19” jest od początku bardzo podejrzana. Oficjalne dane statystyczne pokazały, że do końca lipca 2020 nie było w Polsce żadnej pandemii, śmiertelność od stycznia do sierpnia była w 2020 r. niższa niż w latach 2019 i 2018, nikt też „pandemii” nie widział wokoło., poza tajemniczymi zgonami w domach starców, gdzie nie wpuszczano rodzin, a zwłoki palono, aby nie można było przeprowadzić autopsji. Dopiero od października zwiększyła się ilość zachorowań i zgonów, dlatego, ze: 1) zaczął się normalny sezon grypowy; 2) ludzie pozbawieni normalnego leczenia i zabiegów zaczęli umierać na inne choroby z powodu dezorganizacji opieki zdrowotnej.
Po trzecie, rząd, Zieliński i media nie powinni ukrywać przed społeczenstwem prawdy o negatywnych skutkach ubocznych szczepionki, o ofiarach śmiertelnych, o zaniedbaniach w testowaniu szczepionek mRNA i o ryzyku, jakie się wiąże z ich stosowaniem. Również o tym, że kilka rządów zastopowało stosowanie szczepionki mRNA (Pfizer / BioNTech i Moderny) do czasu wyjasnienia przyczyn dość licznych zgonów, zwłaszcza osób starszych, po jej przyjęciu (np. w Norwegii). Ja rozumiem, że to może rozwiązać problemy z funduszem emerytalnym, który w tajemniczy sposób „schudł” i zniknął, ale nie po to płacimy politykom, aby z tego powodu wciskali nam niebezpieczną i niedostatecznie przetestowaną szczepionkę, która ma potencjał modyfikacji naszego kodu genetycznego nawet w przyszłych pokoleniach.
Po czwarte, żadne dane rządowe nie odzwieciedlają ani ilości tzw. zakażeń, ani ilości chorych, ani ilosci zgonów z powodu Covida. Dane te mówią o osobach, które np. zmarły „z Covidem” i zawierają w sobie wszystkie przypadki śmierci na tzw. „choroby towarzyszące”, tak długo jak u zmarłego test wykazał obecność fragmentów RNA koronawirusa.
Po piąte, stosowane dla wykrywania przypadków zakażenia Covidem testy RT-PCR są niewiarygodne i dają ogromną ilość fałszywych wyników pozytywnych. Nawet Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) to ostatnio przyznała. Testy są dokładniejsze, gdy nie przekracza się 30 cykli amplifikacji, Przy wyższych wartościach Ct, test staje się zbyt wrażliwy i wykazuje obecność aktywnych i nieaktywnych (dawno „zmarłych”) fragmentów różnych koronawirusów, łącznie z pozostałościami dawno przebytej grypy, a nawet kataru. Testy PCR nie są przeznaczone do stosowania jako narzędzie diagnostyczne, ponieważ nie mogą odróżnić nieaktywnych wirusów od „żywych” lub reprodukcyjnych.
Po szóste, cenzura informacji innych niż oficjalna narracja oraz prześladowanie naukowców i lekarzy, którzy publicznie wyrażają inną opinię, wyraźnie świardczą o tym, że rząd coś stara się ukryć.
Po siódme, tymczasowe podwyżki „na czas pandemii” dla pracowników opieki zdrowotnej oraz wysokie zyski prywatnych laboratoriów wykonujących masowo testy, stworzyły sytuację, w której wszystkim tym ludziom zależy na tym, aby „pandemia” trwała bez końca. Dlatego prawda o rozmiarach tzw. „pandemii” jest niemożliwa do ustalenia.
Więcej informacji na ten temat znajdziecie w tym blogu. Na zakończenie powiem tyle – nie namawiam nikogo ani za, ani przeciw szczepionce mRNA. Niech każdy podejmie własną decyzję, ale niech ta decyzja będzie oparta na pełnej informacji, a nie tylko na jednostronnej propagandzie. Tyle mamy prawo oczekiwać w demokratycznym ponoć państwie, od wybranych i opłacanych przez nas polityków. Mamy też prawo wymagać, aby byli ludźmi kompetentnymi.