Mierzmy Jedwabne i Jaworzno jedną miarką

„Powrót do Jedwabnego” – (cały film)

Prawda jest tylko jedna. Niestety, jej naświetlenia bywają różne i w dużej części zależą one od politycznego „zamówienia”. Nic więc dziwnego, że wielu analityków gubi się w poszukiwaniu prawdy i wypowiada sprzeczne i niespójne opinie.

Np. 15 lipca 2023 r. p. Jerzy Broc, były działacz pierwszej „Solidarności” w Regionie Pojezierze i były redaktor naczelny związkowego pisma „Kres”, opublikował na swoim profilu Facebooka wpis „Polityka i ofiary”, w którym ubolewa, że umorzono powojenne śledztwo i przesłuchania funkcjonariuszy UPA w sprawie zbrodni popełnionych na ukraińskiej ludności cywilnej w Centralnym Ośrodku Pracy w Jaworznie, co uniemożliwiło ustalenie prawdy o tych wydarzeniach.

W uzasadnieniu IPN napisano, że śledztwo się umarza „wobec stwierdzenia, iż czynów nie popełniono”. A ciała zakatowanych i zmarłych więźniów grzebano w masowych, bezimiennych grobach, wykopanych w lasku rosnącym tuż za obozowymi drutami. Prokuratorzy IPN nie zlokalizowali miejsca pochówku ciał więźniów obozu, choć w czasie śledztwa IPN żyli jeszcze świadkowie – strażnicy i w Jaworznie wszyscy o tym miejscu wiedzieli.

Jednak we wcześniejszym wpisie „Subiektywne widzenie”, z dnia 11 lipca, Broc m.in. stwierdził:

Żądamy od Ukraińców przeproszeń za Wołyń. /…/ Nasze żądania są uzasadnione, ale szkoda, że też Polska z dużymi oporami przyznaje się do swoich win wobec m. in. Żydów, Białorusinów, Ukraińców, Niemców. To Polacy np. w Jedwabnym spalili w stodole Żydów, a potem rabowali ich mienie. My teraz dodajemy, że odbyło się to z inspiracji niemieckiej, ale wykonawcami byli jednak Polacy.

Nie wiem jakie winy mają Polacy wobec Niemców. O historycznych stosunkach Polski z ludnością zamieszkującą dzisiejsze tereny Ukrainy i Białorusi wiem cokolwiek, choćby na podstawie powieści „Ogniem i mieczem” oraz „Potop” Henryka Sienkiewicza. Pamiętam jednak, że polski sejm i król byli przeciwni planom krwawego ugaszenia powstania Chmielnickiego, do których zachęcał książę Jarema Wisniowiecki (Rusin). Pamiętam, że konfederaci wystąpili zbrojnie przeciwko Radziwiłłom, choć było to bardziej związane ze zdradą na rzecz Szwedów. Natomiast mieszanie w tym samym garncu Żydów oraz stosunków między Polakami i Żydami jest moim zdaniem nieuzasadnione. Stosunki między Polakami i Żydami to zupełnie inna sprawa. Nie mam w tym artykule miejsca na opisanie szczegółów, więc ograniczę się do krótkich uwag na temat Jedwabnego, a także do linków do innych artykułów na temat historii naszych stosunków z Żydami oraz stosunków między Żydami i innymi narodami. Zachęcam do ich przeczytania i wzięcia pod uwagę.

Od historyka IPN, który brał udział w pracach badawczych w Jedwabnem wiem, że IPN przygotowywał się do ekshumacji pomordowanych tam Żydów. Była nawet ustalona data. Bezpośrednim powodem planu ekshumacji było odkrycie łusek z niemieckich Schmajserów, co sugerowało, że Niemcy zastrzelili zebranych przed stodołą Żydów, a następnie ich ciała spalili w stodole. Dotarcie do prawdy w tej sprawie pozwoliłoby również Żydom na zamknięcie tego tematu i na godny, indywidualny pochówek pomordowanych. Dziwnym wydaje się fakt, że organizacje żydowskie wystąpiły przeciwko ekshumacji, uzasadniając to „zakłócaniem spokoju:” pochowanych w zbiorowym grobie ofiar. Jak wiemy, poparł to żądanie ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński (również Żyd) i ekshumację, na żądanie Żydów, odwołano, a wiele materiałów na ten temat zostało zdjętych z YouTube i innych mediów społecznościowych. Czego się obawiali? Widocznie obawiali się prawdy. Dlaczego?

Sprawę mordu w Jedwabnem organizacje i środowiska żydowskie natychmiast wykorzystały do oskarżenia Polaków o udział w tej zbrodni. Propaganda oczerniania Polaków jako zatwardziałych antysemitów i winnych zbrodni Holokaustu miała posłużyć poparciu nielegalnych żydowskich roszczeń o odszkodowania z tytułu bezspadkowego mienia żydowskiego, które po II Wojnie Światowej, zgodnie z prawem, przeszło na skarb państwa polskiego. Innego wytłumaczenia nie widzę, tym, bardziej, że wiele żydowskich organizacji, (między innymi działacze KOD-u) organizowali w tym czasie antypolskie wystawy i akcje propagandowe w kraju i zagranicą (m.in w Londynie). Aktywne w takiej działalności były również organizacje żydowskie w USA i w innych państwach. Kompletnie zignorowano fakt, że za tą zbrodnię skazano już Niemca. Zignorowano również zeznania świadków potwierdzające, że tej zbrodni dokonali umundurowani żołnierze żandarmerii niemieckiej. Polacy w tym czasie Schmajserów nie mieli. Polska była pod okupacją niemiecką i Polacy, tak jak Żydzi, byli przez Niemców przeznaczeni do eksterminacji (patrz proces norymberski, akt oskarżenia przeciwko Hansowi Frankowi).

Chciałbym zapytać Jerzego Broca jakie ma dowody na to, że to Polacy zamordowali Żydów w Jedwabnem (czy tylko „spalili” ciała już zamordowanych przez Niemców ofiar?). Nie chcę Broca podejrzewać o jakieś etniczne układy bo ludzi oceniam nie za to kim są, ale za to co robią. Dlatego byłbym wdzięczny za jednoznaczną w tej kwestii odpowiedź.

A teraz obiecane wcześniej linki. Jest ich więcej, przytaczam jedynie te, które sam „podawałem dalej”.

Jedwabne:

Holokaust:

Stosunek Żydów do Polaków:

Żydzi i Niemcy:

Filmy na temat Jedwabnego usunięte z YouTube:

Inne:

===

Odpowiedź Jerzego Broca:
15 lipca

Chyba posługujesz się dawnymi informacjami na temat Jedwabnego. Pytasz: jakie mam dowody? Ja nie mam ich, bo sam tego nie badałem. Mam nadzieję, że ostatnie ustalenia IPN są wiarygodne: „Co do udziału polskich cywili w dokonaniu zbrodni, należy przyjąć, iż była to rola decydująca o zrealizowaniu zbrodniczego planu […]. Zasadne jest przypisanie Niemcom, w ocenie prawnokarnej, sprawstwa sensu largo tej zbrodni. Wykonawcami zbrodni, jako sprawcy sensu stricto, byli polscy mieszkańcy Jedwabnego i okolic – mężczyźni, w liczbie co najmniej około 40” – to najważniejszy fragment konkluzji postępowania pionu śledczego IPN, który badał tragiczne wydarzenia z lipca 1941 r.

Mój komentarz #1:
16 lipca

Od kiedy to IPN jest wyrocznią prawdy? Gdzie są dowody na poparcie ich opinii? I dlaczego „ostatnie ustalenia IPN” różnią się od ich „dawniejszej” pozycji, że jedynym sposobem poznania prawdy jest ekshumacja? Mimo, że nic się w zasadzie nie zmieniło, nadal istnieją ci sami świadkowie i nadal Żydzi nie zgadzają się na ekshumację. Co w tym jest tak trudno zrozumieć? Świadkowie również twierdzili, że Niemcy zmuszali polskich mieszkańców Jedwabnego do wskazywania gdzie mieszkali Żydzi oraz do pilnowania Żydów w miejscu ich zbiórki – POD PRZYMUSEM i groźbą utraty życia, co się także zdarzyło opornym (patrz film „Powrót do Jedwabnego” bo to Ci umknęło). Polacy natomiast, według oświadczeń świadków, nie brali udziału w mordzie. Polacy nie mieli broni palnej, więc o czym świadczą znalezione na miejscu zdarzenia łuski? No i jak trudno jest połączyć logicznie kropki między stanowiskiem Żydów w tej sprawie i ich roszczeniami o odszkodowania oraz szkalowaniem dobrego imienia Polski i Polaków?

W każdym społeczeństwie są źli ludzie, ale zawsze jest ich mniejszość, duża mniejszość. Tego nie można generalizować na wszystkich i nie można zmuszać wszystkich do płacenia za to kary. Sprawiedliwa kara powinna objąć sprawców, a nie cały naród. Nie można też selektywnie widzieć argumentów tylko jednej strony i całkowicie pomijać argumenty drugiej. Dotyczy to również antypolskiej propagandy rozsiewanej przez Żydów. Na tej samej zasadzie, jakiś „szmalcownik” nie oznacza, że wszyscy byli szmalcownikami. Podczas okupacji więcej było Żydów kolaborujących z Niemcami niż Polaków. Wiemy przecież o roli policji żydowskiej w gettach oraz Judenratach kontrolowanych przez gestapo i zapewniających „spokojne” transporty swoich pobratymców do obozów zagłady.

Przebieg okupacji Palestyny wskazuje momentami na to, że Żydzi nie są lepsi od Nazistów. Domagają się odszkodowania od Polaków, ale sami odmawiają odszkodowań uchodźcom palestyńskim. Nie musimy kupować takiej językowej hipokryzji, ani słuchać ludzi, którzy „zawsze są pokrzywdzeni, nigdy nie są winni”. Nie musimy być ślepi na to co usiłują zrobić Polsce. Nie musimy też udawać, że nie widzimy ich roli w skłócaniu i demoralizowaniu społeczeństwa oraz w medialnym propagowaniu szkodliwej polityki, np. w sprawie „pandemii”, tzw. „szczepionek”, aborcji, eutanazji itp. „zbawczych” idei likwidujących prawa człowieka i obywatela. U nas bardzo wyraźnie widać kto to propaguje i finansuje. Po 1000 lat wspólnej historii, wy w Polsce powinniście mieć lepsze oczy niż my. Zaznaczam przy tym, że w tej odpowiedzi piszę o Żydach, a nie o „wszystkich Żydach”. Są wśród nich również ludzie mądrzy i sprawiedliwi, choc wielu z nich zostało uznanych za odszczepieńców i wyłączonych z organizacji i środowisk żydowskich.

Widzę, że nie przejrzałeś zawartych w moim artykule linków, inaczej byś nie pominął tych ważnych argumentów. IPN i PiS nie są jedynymi organizacjami, które zostały zinfiltrowane. A polskie tzw. „lewactwo” też jest zachęcane do podtrzymywania narracji, która uniewinnia ich niemieckich sponsorów. To już dawno było wiadomo.

Jeszcze jedno: – Twoje stwierdzenie „Ja nie mam dowodów /…/ Mam nadzieję, że ostatnie ustalenia IPN są wiarygodne” oznacza, że nie masz co do tego ani dowodów, ani pewności. Masz nadzieję. I na tej podstawie piszesz jako pewnik: „To Polacy np. w Jedwabnym spalili w stodole Żydów, a potem rabowali ich mienie. My teraz dodajemy, że odbyło się to z inspiracji niemieckiej, ale wykonawcami byli jednak Polacy.” To brzmi jak propaganda, a nie jak uczciwa opinia. Tu się różnimy. Jako Polak, ja mam raczej nadzieję, że takie ustalenia nie są wiarygodne. I dlatego staram się to uzasadnić i poprzeć dostępnymi mi dowodami. A Tobie co się stało, że tak bez zastrzeżeń wierzysz pisowskiemu IPN-owi?

Mój komentarz #2:
16 lipca

To co napisałeś jest dla mnie szokiem, wydaje się niemożliwe i trudne do zaakceptowania. Szukałem potwierdzenia na stronie IPN. Pod zakładką „Śledztwa” znalazłem Postanowienie o umożeniu śledztwa (prokuratora Ignatiewa), w którym wspomina on podobne zeznania uzyskane przez Urząd Bezpieczeństwa w latach bezposrednio powojennych. Śledztwo umorzono z powodu „nie wykrycia sprawców”, co sugeruje, że Ignatiew nie był pewny jak te zeznania uzyskano i czy były one wiarygodne, dobrowolne, , czy wymuszone. Biorąc pod uwagę, że w latach stalinowskich w UB rządzili i dominowali Żydzi można mieć na ten temat wiele pytań i wątpliwości. Ale jeśli bralibyśmy pod uwagę te zeznania, powinnismy również brać pod uwagę zeznania świadków i inne dowody ujawnione i zebrane później.

Czy możesz podać źródło zacytowanego przez Ciebie orzeczenia IPN w sprawie zbrodni w Jedwabnem?

Ja jedynie znalazłem wyżej wspomniany dokument z pierwszego śledztwa IPN (z dnia 30 czerwca 2003 r. – prokurator Radosław Ignatiew); (.PDF)

Nie wiem czy były jakieś późniejsze dokumenty IPN.

Oprócz zamknięcia śledztwa „z powodu nie wykrycia sprawców” oraz wobec potwierdzenia przez niektórych późniejszych świadków, że Polacy byli zmuszani przez Niemców do wskazywania adresów Żydów oraz do pilnowania ich w punkcie zbornym i podczas przemarszu do stodoły, należy również wziąść pod uwagę, czy Polacy ci mieli jakikolwiek wybór inny niż własna śmierć. Nawet w tzw. Zasadach Norymberskich, Zasada 4 stwierdza:
„Fakt, że dana osoba działała na mocy rozkazu swego rządu lub przełożonego (czyt. pod przymusem) nie zwalnia jej z odpowiedzialności zgodnie z prawem międzynarodowym, pod warunkiem, że wybór moralny był faktycznie możliwy.” W sytuacji gdy Polakom nie stosującym się do poleceń Niemców groziła śmierć, Polacy takiego wyboru mogli nie mieć. W takiej sytuacji cała odpowiedzialność za mord na Żydach w Jedwabnem spada na Niemców.

I wreszcie sprawa także wielkiej wagi: Kilku świadków w filmie „Powrót do Jedwabnego” wspomina, że po wkroczeniu do Jedwabnego armii sowieckiej (po 17 września 1939 r.) wielu Żydów współpracowało z NKWD, wskazywało gdzie mieszkają polscy inteligenci i urzędnicy, i przyczyniło się do wywózki tych Polaków w głąb ZSRR lub do ich przesłuchiwania, torturowania lub śmierci. Gdyby nawet niektórzy Polacy pomagali Niemcom w znalezieniu i pilnowaniu Żydów w dniu 10 lipca 1941 roku, byłoby to sprawiedliwą zapłatą za żydowską współpracę z NKWD. Nie jestem zwolennikiem dyskryminacji więc uważam, że Żydzi powinni być za swoje donosicielstwo i współpracę z Sowietami także ukarani. Być może, jacyś Polacy, którzy utracili przez Żydów swoich bliskich, skorzystali z okazji na odwet. Nie było wtedy sądów, do których Polacy mogli się zwrócić o sprawiedliwość. Do kogo? Do Sowietów? Do Niemców?

Wróćmy jednak do punktu wyjścia. Moim celem w rozpoczęciu tej dyskusji było to: Jeśli uważasz, że ekshumacja zwłok w Jaworznie powinna była mieć miejsce aby ustalić prawdę, to samo powinno dotyczyć śledztwa w Jedwabnem. Exhumacja była jedynym sposobem utalenia prawdy. Fakt, że Żydzi się na nią nie zgodzili jest wiele mówiący.

Jerzy Broc:
17 lipca

Poczytaj m. in. w Wikipedii na temat Jedwabnego. Ten argument z łuskami też jest podważany, bo podobno pochodziły z innego okresu. Inna sprawa, że nawet przekopanie, terenu tej stodoły, niezgodne z ich religią, w obecnych czasach, gdy niekoniecznie prawda jest najważniejsza, może niewiele wyjaśnić. Rosjanie też w Katyniu dokonali ekshumacji, która potwierdziła, że mordu dokonali Niemcy. Mnie nie za bardzo przekonują argumenty, że na ogół inni są gorsi niż Polacy. Natura ludzka jest taka sama i w różnych ekstremalnych warunkach ludzie, niezależnie od nacji, zachowują się podobnie. Czy IPN jest wiarygodny? Różnie bywa, bo to instytucja państwowa, która ma m. in. służyć aktualnie rządzącym. Sugerujesz, że mieszkańcy Jedwabnego byli zmuszeni przez Niemców do rozprawienia się z Żydami. Długo by o tym pisać, ale w przedwojennej Polsce trudno dopatrzyć się tego, że relacje Polaków i Żydów były nacechowane wzajemną sympatią oraz życzliwością. Ja niczego nie jestem pewny, bo to nie matematyka. Jedynie coś jest dla mniej lub bardziej wiarygodne.

Mój komentarz #3:
17 lipca

Tak myślałem. Wikipedia nie cieszy się wielkim zaufaniem na Zachodzie z powodu ideologicznych tendencji w lewo i źródeł finansowania typu „Soros”. Co widać w ich „naświetleniach”. Dla mnie to tak jakbym czytał Gazetę Wyborczą. Jednak ta dyskusja jest ważna i dobrze, że ją podjąłeś. Oczywiscie nie jesteśmy „święci”, ktoś kiedyś napisał, lub powiedział, że Polacy są bardzo cierpliwi, ale gdy ta cierpliwość się skończy, wtedy bywają „straszni” i „nieobliczalni”. Historia konfliktu cywilizacyjnego między Polakami i Żydami jest długa i wg. Feliksa Konecznego, niemożliwa do rozwiązania. Mnie to przypomina kilka powiedzonek, np. jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie, albo jeszcze lepiej, Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe. Faktem jest, że historycznie Żydzi byli wyganiani ze wszystkich państw, w których się osiedlali. Coś w tym jest, ja nawet z własnych obserwacji domyślam się co. Nie ma dymu bez ognia.

Patrz: Historia pogromów i wygnań żydowskich (jęz. angielski)

Jerzy Broc:
18 lipca

Wg mnie Żydzi i Niemcy należą do nacji, z których wywodzi się najwięcej ludzi mających wyjątkowe osiągnięcia w zakresie nauki, kultury itp. Mają też swoje ciemne strony, ale na ogół prymusi nie są zbyt lubiani, zwłaszcza gdy są bogatsi i zdolniejsi od nas. Rozrzucenie Żydów po Świecie też spowodowało, że wytworzyła się u nich wyjątkowa zaradność i umiejętność dostosowania się bieżących okoliczności, co nierzadko przyjmowało cechy służalczości aktualnie rządzącym. To takie krótkie i skrótowe spojrzenie.

Mój komentarz #4:
18 lipca

Ludzie zdolni są zwykle zdolni do dobrego jaki i do złego. Ale wybór do czego ktoś używa swoich zdolności zależy od człowieka i jego kultury. Zaradność i dostosowanie się do bieżących okoliczności tak, ale stąd wyrasta oportunizm, który może być pozytywny dla innych lub dla innych negatywny. Np. złodziejstwo, kłamstwo, manipulacja opinii, wyzysk, korupcja, itd. Albo, traktowanie gojów według Talmudu. To z kolei zależy od uznawanego i przestrzeganego systemu moralnego. Dlatego Koneczny napisał, że różne cywilizacje nie mogą pokojowo współistnieć na jednym terytorium.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.